Uroczystości żałobne Stefana Melaka
Stefan Melak, przewodniczący Komitetu Katyńskiego i działacz niepodległościowy, został w sobotę pochowany z wojskowymi honorami na Wojskowych Powązkach w Warszawie. "Był wielkim patriotą w pełni oddanym niepodległej Polsce" - mówił o nim w homilii ks. prał. Józef Maj.
Stefan Melak zginął 10 kwietnia w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.
Modlitwę nad jego grobem odmówił biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Marian Duś. Złożeniu trumny do grobu towarzyszyła trzykrotna salwa honorowa żołnierzy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych WP z Bydgoszczy oraz marsz żałobny w wykonaniu Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych.
- Był generałem naszej wspólnej pamięci narodowej, bo o tą pamięć całe życie walczył - powiedział w przemówieniu na cmentarzu wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.
Także przyjaciel Melaka b.wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew wspominając zmarłego mówił, że naród bez pamięci jest jak dom bez fundamentów. "Dbał o pamięć narodową, ponieważ zdawał sobie sprawę - jak mówił marszałek Józef Piłsudski - że kto nie pamięta o przeszłości nie jest godzien przyszłości" - powiedział Szeremietiew.
"Będzie nam Ciebie bardzo brakowało" - mówił przyjaciel zmarłego ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa Jacek Szymanderski. - Będziemy kontynuować Twoje dzieło - zapewnił starszy brat zmarłego Andrzej Melak jednocześnie zapowiadając, że już w najbliższym czasie Komitet Katyński zasadzi kolejne Dęby Katyńskie upamiętniające zamordowanych przez NKWD polskich oficerów.
Wcześniej podczas żałobnej mszy św. w Bazylice Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbyła się krótka uroczystość przekazania rodzinie Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie, które 16 kwietnia pośmiertnie nadał Stefanowi Melakowi marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, przekazał wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.
Przy trumnie, przykrytej biało-czerwoną flagą, stała warta honorowa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych WP z Bydgoszczy oraz poczty sztandarowe organizacji kombatanckich, m.in. b. żołnierzy AK.
- Był jednym z pierwszych, który głośno mówił o tym, że kłamstwo katyńskie jest kamieniem węgielnym Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - mówił o tragicznie zmarłym ks. prał. Maj. Wspominał odwagę i upór Stefana Melaka. - W 1970 r. odbyła się pierwsza pielgrzymka środowiska akademickiego do Katynia. Ile z tym mieliśmy trudności, żeby przełamać opór władz. Nie chciano się zgodzić, ale Stefan się uparł i studenci się uparli, i pojechaliśmy - wspominał przyjaciel zmarłego.
- Stefan jakiego poznałem był człowiekiem w pełni oddanym nurtowi życia patriotycznego; życia bardziej narodowego niż państwowego - zauważył ks. Maj. Wspominał m.in. wydarzenia marca 1968 r., podczas których Melak jako reprezentant środowisk niepodległościowych apelował, by każdy, niezależnie od politycznej proweniencji, "włączał się w zdejmowanie kajdan z Polski".
Ks. Maj przypomniał także, że 13 grudnia 1981 r. Stefan Melak został aresztowany, a następnie internowany w Białołęce - Stefan był tam niejednokrotnie bity, poniewierany, wyśmiewany. Wiem, że to nie było spokojne internowanie (...) to, co on przeżywał na Białołęce jest ważnym światłem na wydarzenia roku 1981 i 1982 w Polsce - podkreślił.
Prałat wspomniał także ostatnie spotkanie z tragicznie zmarłym podczas tegorocznych Świąt Wielkanocnych. - Nie wiedziałem, że to jest spotkanie pożegnalne. Powiedział, że zaraz po przyjeździe z Katynia będzie chciał się spotkać, by zwołać środowiska w obronie Muzeum Narodowego w Warszawie. Niepokoiły go ostatnie decyzje władz muzeum i władz ministerstwa kultury - przypomniał ks. Maj podkreślając żywe zainteresowanie Melaka sprawami kraju.
W żałobnej mszy św. uczestniczyła rodzina i przyjaciele Stefana Melaka oraz przedstawiciele Komitetu Katyńskiego, Stowarzyszenia Wolnego Słowa, Warszawskiej Rodziny Katyńskiej, Konfederacji Polski Niepodległej, organizacji polonijnych m.in. Polsko-Polonijnej Organizacji Narodu Polskiego - Liga Polska, Związku Literatów Polskich, a także członkowie organizacji kombatanckich i licznie przybyli mieszkańcy stolicy. Obecni byli także przedstawiciele środowisk przewodników warszawskich, ponieważ Stefan Melak był także miłośnikiem Warszawy i jej licencjonowanym przewodnikiem.
- To był wielki patriota o ogromnej odwadze - powiedział PAP o zmarłym Stanisław Marynowski z Konfederacji Polski Niepodległej, który we wrześniu 1990 r. razem z Melakiem protestował przed sowiecką jednostką wojskową na ul. Marsa w Warszawie. - Chcieliśmy, by jak najszybciej opuścili nasz kraj - wyjaśnił Marynowski.
Stefan Melak, przewodniczący Komitetu Katyńskiego, od końca lat 60. walczył o upamiętnienie polskich oficerów zamordowanych w 1940 r. przez NKWD w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Współtworzył Krąg Pamięci Narodowej, który organizował pierwsze uroczystości w Dolince Katyńskiej na Wojskowych Powązkach w Warszawie. W 1981 r. odsłonił tam pierwszy w Polsce pomnik katyński. Działał też w wydawnictwach niezależnych "Niepodległość" i "Gazeta Polska", kolportował prasę niezależną oraz współpracował z Komitetem Obrony Więzionych za Przekonania.
Skomentuj artykuł