Weekendowa cofka na Żuławach, jakie straty?
Pracownicy urzędu gminy w Elblągu rozpoczęli w poniedziałek szacowanie strat, jakie wyrządziła weekendowa cofka. Mieszkańcom zalanych gospodarstw zostanie dowieziony m.in. opał, by mogli zacząć osuszanie domów - powiedziała PAP wójt Elbląga Genowefa Kwoczek.
Jak poinformowała wójt, gmina zamierza wystąpić do wojewody warmińsko-mazurskiego o odszkodowanie dla poszkodowanych. - Pan wojewoda osobiście był w weekend w naszej gminie, obserwował walkę z cofką i powiedział nam, że jeśli chcemy, mamy szybko wystąpić do niego o pieniądze. Więc tak robimy - przyznała Kwoczek.
Dodała, że gmina Elbląg z własnych środków kupiła opał, który w najbliższych godzinach zostanie dostarczony trzem rodzinom na Wyspie Nowakowskiej. - Ich opał zamókł, a ci ludzie muszą jak najszybciej zacząć ogrzewać i osuszać domy - podkreśliła Kwoczek. Rodzinie z Kępy Rybackiej, której zamokło siano i pasza dla zwierząt, urzędnicy gminy mają pomóc w zakupie karmy dla zwierząt.
Choć ustał silny północny wiatr, który tłoczył wodę z Bałtyku na Żuławy (tzw. cofka), to wciąż prowadzony jest monitoring zarówno stanu wód jak i wałów - powiedziała PAP Kwoczek.
- Wały są nasiąknięte wodą jak gąbka, co chwilę gdzieś przesiąkają i wtedy okładamy je workami z piaskiem. Sytuacja jest opanowana, ale wciąż poważna. Dlatego nie odwołuję alarmu powodziowego - wyjaśniła wójt Elbląga.
Kwoczek dodała, że strażacy opuścili już szkołę w Nowakowie, gdzie mieścił się w weekend sztab kryzysowy; dzięki temu w poniedziałek dzieci mogły normalnie rozpocząć lekcje.
Zdaniem Kwoczek walka z weekendową cofką przebiegła znacznie sprawniej niż podczas ostatniej tego typu powodzi jesienią 2009 r. - Mieliśmy już doświadczenie, wszyscy wiedzieli, co mają robić, akcja była niezwykle mocno skoordynowana - podkreśliła wójt. Dodała, że skutki weekendowej cofki są mniej poważne niż w 2009 r. m.in. dzięki inwestycjom poczynionym po poprzedniej powodzi - podniesiono o 20 cm koronę wałów na Wyspie Nowakowskiej i naprawiono drogę tam prowadzącą.
Kwoczek podkreśliła rolę, jaka podczas akcji odegrała policja.
- Wielu gapiów chciało wjechać na zagrożony teren tylko po to, by pooglądać, co się dzieje, fotografować. Policja ograniczyła wjazdy, kontrolowała ruch, za co jestem bardzo wdzięczna - powiedziała.
Weekendowa cofka najmocniej podtopiła Wyspę Nowakowską, ale ucierpiało też kilka ulic we Fromborku, Elblągu oraz Tolkmicku. Wszędzie sytuacja poprawia się.
Skomentuj artykuł