Wybory 2010: Lepper, Ziętek i Olechowski
Szef Samoobrony i kandydat na prezydenta tej partii Andrzej Lepper spotkał się w piątek z wyborcami na warszawskim bazarze "Wolumen". Zapewniał, że jako jedyny kandydat w tych wyborach pamięta o problemach zwykłych ludzi.
Rozmawiając z przechodzącymi warszawiakami podkreślał, że jest kandydatem zwykłych ludzi. "Jestem jednym z was i chcę zapewnić, że nie zapomniałem o zwykłych ludziach" - podkreślił.
W Łodzi kandydujący na prezydenta szef Sierpnia 80 Bogusław Ziętek powiedział na konferencji prasowej, że kandydaci powinni w swoich kampaniach skupić się na merytorycznej debacie, a środki zaoszczędzone na niepotrzebnych, jego zdaniem, kampaniach reklamowych, przekazać ofiarom powodzi.
Jak mówił, on sam chce się skupiać na takich tematach jak m.in. budownictwo mieszkaniowe (m.in. powrót do taniej technologii budowania mieszkań z wielkiej płyty), służba zdrowia (m.in. odrzucenie projektu PO podniesienia składki zdrowotnej, finansowanie służby zdrowia za pośrednictwem podatku lokalnego, brak zgody na prywatyzację ratownictwa medycznego).
Niezależny kandydat na prezydenta Andrzej Olechowski poinformował w Warszawie, że w obliczu tego, że nie udało mu się skłonić swoich konkurentów do merytorycznego dialogu, w kolejnych dniach będzie stawiał im pytania za pośrednictwem mediów. Jak dodał, kieruje je szczególnie do dwóch głównych kandydatów - Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego.
Pierwsze z pytań - jak ocenił - kluczowe dla rozwoju gospodarczego Polski dotyczy tego, co kandydaci zamierzają zrobić w sprawie deficytu finansów publicznych. "Co zamierzają zrobić, by Polska nie stała się drugą Grecją" - dodał. Zaznaczył, że polski deficyt finansów publicznych za rok 2009 był wyższy niż deficyt Grecji w roku 2007. "Zadłużenie przeciętnego Polaka w tym roku osiągnie ponad 20 tys. złotych" - dodał.
Skomentuj artykuł