"Zaostrzyć kary dla pijanych kierowców"
Klub PiS domaga się zaostrzenia kar dla pijanych kierowców. - Prawo należy zmieniać, aby było ostre, restrykcyjne wobec bandytów, którzy dopuszczają się czynów prowadzących do ludzkich tragedii - przekonuje szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Błaszczak przypomniał w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że jego klub już w grudniu 2012 roku złożył projekt zmiany kodeksu karnego, który przewiduje "dodatkową karę w wysokości 20 lat pozbawienia wolności w przypadku katastrofy lądowej, w której dochodzi do śmierci". Jak mówił, ten projekt wciąż "leży" w komisji kodyfikacyjnej, czyli tzw. sejmowej zamrażarce.
Zapowiedział, że zwróci się do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, aby projekt PiS był omawiany na najbliższym posiedzeniu Sejmu. - To niezwykle ważne - wskazał.
Błaszczak poinformował też, że klub PiS przedstawi kolejne zmiany zaostrzające kary dla pijanych kierowców, którzy doprowadzili do katastrofy lądowej. - Tacy kierowcy powinni odpowiadać tak jak w przypadku zbrodni, a (w takim przypadku) najniższy wymiar kary to 3 lata pozbawienia wolności plus brak możliwości orzeczenia przez sąd kary w zawieszeniu - mówił.
PiS chce też, aby takim kierowcom konfiskowano samochody. - Ta kara musi być dotkliwa, dlatego, żeby więcej do tragedii nie dochodziło (...) prawo należy zmieniać tak, aby było ostre, restrykcyjne wobec bandytów, którzy dopuszczają się czynów prowadzących do ludzkich tragedii - podkreślił Błaszczak.
Zdaniem rzecznika PiS Andrzeja Dudy propozycje jego partii powinny być szybko poddane pod debatę sejmową. - To nie jest tylko kwestia złożenia kondolencji rodzinom ofiar, ale także tego, aby społeczeństwo miało poczucie, że sprawcy tego typu zbrodni (jak w Kamieniu Pomorskim) są karani w sposób adekwatny - podkreślił.
Jak ocenił, powinna też zostać zaostrzona kara za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, do wysokości co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz podwyższona górna granica takiej kary do wysokości 5 lat.
Kolejna propozycja to współodpowiedzialność pasażerów, którzy jadą jednym samochodem z pijanym kierowcą. - Jeśli takie osoby nie reagują, to są współodpowiedzialne za tragedię - ocenił Błaszczak.
W Nowy Rok w Kamieniu Pomorskim kierowane przez 26-latka bmw wypadło z drogi i wjechało w grupę ludzi. Na miejscu zginęło pięć dorosłych osób, w tym spacerujący chodnikiem policjant z żoną, i jedno dziecko. 9-letni chłopiec zmarł w kamieńskim szpitalu podczas reanimacji. 8-letni chłopiec i 10-letnia dziewczynka zostali przewiezieni do szpitala w Szczecinie. Po wypadku policja informowała, że rozważa trzy jego przyczyny: brawurę, nadmierną prędkość i premedytację.
Sprawca wypadku odpowiadał już za jazdę pod wpływem alkoholu w 2006 roku. Odebrano mu wówczas prawo jazdy na rok.
Skomentuj artykuł