Ziobro: nie widziałem żadnych podstaw, żeby uwzględnić wniosek o ułaskawienie Falenty

Ziobro: nie widziałem żadnych podstaw, żeby uwzględnić wniosek o ułaskawienie Falenty
(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / kk

Nie widziałem żadnych podstaw, żeby uwzględnić wnioski o ułaskawienie Marka Falenty - powiedział w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

"Jeśli nie będę ułaskawiony, ujawnię, kto za mną stał" - napisał biznesmen, skazany w aferze podsłuchowej, w wysłanym do prezydenta Andrzeja Dudy wniosku o ułaskawienie, do którego dotarła "Rzeczpospolita". Według poniedziałkowej "Rz" wniosek Falenta napisał w więzieniu w Walencji po tym, jak w kwietniu został zatrzymany przez policję w Hiszpanii. To już trzeci jego wniosek o ułaskawienie, ale inny niż dotychczasowe. "Jeśli nie będę ułaskawiony, ujawnię, kto za mną stał" - napisał tym razem biznesmen

Zbigniew Ziobro pytany w poniedziałek o pismo Falenty odpowiedział: "To wyraz desperacji człowieka, który został skazany przez sąd prawomocnie. Prokuratura oskarżała pana Marka Falentę, kiedy byłem prokuratorem generalnym. Miał tysiąc okazji więcej, żeby powiedzieć, kto za nim stał".

DEON.PL POLECA

Jak dodał, Falenta "w desperacji wymyśla historie, łudząc się, że to uchroni go przed odpowiedzialnością". "Nie uchroni, dlatego że w Polsce prawo działa i będzie działać" - powiedział Ziobro.

"Jego wnioski kierowane do mnie wielokrotnie o to, by uruchomić proces ułaskawieniowy, zawsze traktowałem tak samo, czyli zostawiałem w szufladzie, dlatego że nie widziałem żadnych podstaw, żeby takie wnioski uwzględniać" - podkreślił minister.

Przypomniał, że polski kodeks karny przewiduje instytucję tzw. małego świadka koronnego, co oznacza, że jeżeli ktoś ujawnia informację na temat okoliczności i osób ważnych dla danej sprawy, może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet na jej zawieszenie. "Gdyby to było prawdą, co mówi pan Falenta, on by to ujawnił i nigdy więzienie by mu nie groziło. To jest najlepszy dowód na to, że on w desperacji ujawnia takie historie" - mówił Ziobro. Dodał, że takie oświadczenie jak Falenty należy oceniać z "perspektywy ich prawdziwości, a nie z tego powodu, że ktoś nagle wymyśla jakieś rewelacje, które mógł powiedzieć przez kilka lat toczącego się procesu".

Zdaniem Ziobry, skazany za aferę podsłuchową biznesmen "czuje się niezwykle słaby i zdesperowany. To wyraz histerii osoby, która gdyby miała takie informacje, mogłaby skutecznie oddziaływać na różne organa państwa, by nie trafić do więzienia i nie skończyć z wyrokiem bezwzględnego pozbawienia wolności" - ocenił.

Zauważył też, że jest wiele "pomówień i wymyślonych historii", które po weryfikacji okazywały się "nic nie wartą konfabulacją".

Minister sprawiedliwości poinformował, że pisma Falenty zostały przesłane organom ścigania, bo "jak zawsze w takich przypadkach prowadzi się normalne czynności procesowe". "Jestem spokojny o ich wynik" - mówił Ziobro.

Dopytywany przez dziennikarzy o szantaż stosowany prze Falentę wobec głowy państwa i czy powinna się tym zająć prokuratura, odpowiedział: "To pokazuje osobowość pana Falenty, która jest osobowością nie przypadkiem poddaną ocenie wymiaru sprawiedliwości (...) To, co robił, było ze swej istoty naganne, i sąd ocenił to bardzo surowo" - stwierdził Ziobro.

Przypomniał, że Falenta ujawniał nagrania rozmów odbywanych przez przedstawicieli poprzedniej koalicji rządzącej. "Gdyby jeszcze kierował się takimi motywami patriotycznymi, wynikającymi z chęci pokazania skali patologii poprzedniej władzy, to mógł to zadeklarować w trakcie procesu, ale on nie czynił tego, bo to nie był motyw jego działania" - zaznaczył minister sprawiedliwości.

W poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita" poinformowała, że Marek Falenta - biznesmen skazany w aferze podsłuchowej - napisał we wniosku o ułaskawienie skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy, że jeśli nie zostanie ułaskawiony, to ujawni, kto za nim stał. "Falenta przedstawia się w nim jako osoba lojalna wobec PiS i CBA, której obiecano bezkarność za odsunięcie PO od władzy" - pisze "Rz". We wniosku Falenta miał napisać, że choć "zrobił, co do niego należało, wywiązał się ze wszystkich złożonych obietnic i został okrutnie oszukany przez ludzi wywodzących się z Pana (prezydenta - PAP) formacji".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ziobro: nie widziałem żadnych podstaw, żeby uwzględnić wniosek o ułaskawienie Falenty
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.