15 lat temu zatonął okręt atomowy Kursk
W Rosji odbywają się w środę uroczystości w 15. rocznicę zatonięcia okrętu podwodnego Kursk. Rodziny ofiar tragedii biorą udział w uroczystościach w Kursku. Według przepisów dokumenty na temat katastrofy mogą zostać ujawnione po upływie 30 lat.
Jak podało radio Echo Moskwy, w uroczystościach w Kursku uczestniczą też przedstawiciele władz obwodu i miasta. Na ulicach Kurska pojawiły się już przed rocznicą portrety marynarzy, którzy zginęli na okręcie.
Uroczystości odbywają się również w Murmańsku, Petersburgu - gdzie pochowana jest większość załogi - i w garnizonie Widiajewo nad Morzem Barentsa, skąd Kursk wypłynął w ostatni rejs.
Szef głównego archiwum ministerstwa obrony Rosji Igor Piermiakow powiedział, że decyzję o ujawnieniu dokumentów przed upływem przewidzianego prawem okresu 30 lat mógłby podjąć rząd - podaje Echo Moskwy.
Kursk, okręt podwodny o napędzie atomowym, zatonął w czasie manewrów na Morzu Barentsa 12 sierpnia 2000 roku. Cała, licząca 118 osób załoga, zginęła. Według ustaleń śledztwa na Kursku eksplodowała jedna z torped, która wywołała reakcję łańcuchową.
W 2001 roku wydobyto i pochowano ciała 115 marynarzy; trzech ciał nie odnaleziono. Jak przypomina w środę portal grani.ru, są podstawy, by sądzić, że 23 marynarzy zmarło dopiero trzy doby po katastrofie i teoretycznie można było ich uratować, gdyby od razu zwrócono się o pomoc do zagranicznych ratowników.
Kiedy norwescy ratownicy otworzyli właz Kurska 21 sierpnia, stwierdzili, że pokład jest zatopiony, a załoga zginęła.
Przed 15. rocznicą niezależne Centrum Lewady zapytało Rosjan, czy władze uczyniły wszystko, co możliwe w celu uratowania załogi Kurska. 40 proc. odpowiedziało na to pytanie twierdząco ("raczej tak" - 32 proc. i "zdecydowanie tak" - 8 proc.). Oznacza to, że coraz więcej Rosjan sądzi, iż zrobiono wszystko, co było możliwe - w lipcu 2010 roku oceniało tak 34 proc., a w 2001 roku 27 procent.
W tegorocznym sondażu 41 proc. Rosjan uznało też, że władze zrobiły źle odmawiając przyjęcia zagranicznej pomocy. Natomiast 28 proc. uważa, że władze postąpiły słusznie.
Skomentuj artykuł