25 lat łagru dla pułkownika wywiadu
Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy zaocznie skazał w poniedziałek byłego pułkownika Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Aleksandra Potiejewa na 25 lat łagru za wydanie latem 2010 roku grupy głęboko zakonspirowanych agentów działających w USA.
Sąd uznał 59-letniego Potiejewa za winnego zdrady i dezercji. Według sądu, były oficer nie tylko wydał Amerykanom swoich kolegów, ale także ujawnił metody działania, kanały łączności i mechanizm finansowania agentów za granicą.
Proces toczył się od 16 maja. Były oficer był sądzony zaocznie, gdyż na krótko przed aresztowaniem rosyjskich szpiegów w Stanach Zjednoczonych opuścił Rosję. Sąd ustalił, że wyjechał przez Białoruś.
Nie potwierdziły się informacje, że wcześniej zdołał on wywieźć z kraju swoją rodzinę; jego żona zeznawała przed sądem w charakterze świadka.
Dziesięcioro rosyjskich szpiegów: Anna Chapman, Tracey Lee Ann Foley (naprawdę: Jelena Wawiłowa), Donald Howard Heathfield (Andriej Biezrukow), Juan Lazaro (Michaił Wasienkow), Patricia Mills (Natalia Pierewierżewa), Richard i Cynthia Murphy (Władimir i Lidia Guriew), Vicky Pelaez, Michaił Siemienko oraz Michael Zottoli (Michaił Kucik) - zostało aresztowanych pod koniec czerwca 2010 roku.
Przed amerykańskim sądem wszyscy przyznali się do winy, czyli do tego, że byli agentami obcego wywiadu. Jedenasty domniemany szpieg, posługujący się paszportem na nazwisko Christopher Metsos, ujęty na Cyprze, wkrótce po zatrzymaniu zniknął.
Część rosyjskich szpiegów mieszkała w USA pod przybranymi nazwiskami jako pary małżeńskie. Richarda i Cynthię Murphy zatrzymano w stanie New Jersey, Pelaez i Lazaro - w stanie Nowy Jork, a Chapman, córkę byłego funkcjonariusza KGB - w Nowym Jorku. Z kolei Zottoli i Mills zostali ujęci w swoim domu w Arlington, w stanie Wirginia. W tym samym rejonie zatrzymano Siemienkę. Heathfield i Foley zostali schwytani w swoim domu w Cambridge, w stanie Massachusetts.
Na początku lipca 2010 roku, na lotnisku w Wiedniu, 10 agentów wywiadu Rosji zostało wymienionych na czterech obywateli Federacji Rosyjskiej, skazanych w tym kraju za szpiegostwo na rzecz innych państw: Siergieja Skripala, Igora Sutiagina, Giennadija Wasilienkę i Aleksandra Zaporożskiego. Wcześniej całą czwórkę ułaskawił prezydent FR Dmitrij Miedwiediew.
Po powrocie do Rosji deportowani z USA agenci zostali przyjęci przez premiera Władimira Putina, który w przeszłości był oficerem wywiadu ZSRR. Szef rosyjskiego rządu zapewnił, że wszyscy oni będą pracować na "odpowiednich stanowiskach" oraz że czeka ich "interesujące i barwne życie".
29-letnia Chapman (panieńskie nazwisko: Kuszczenko), zeznając przed sądem, oświadczyła, że amerykańskim służbom specjalnym wydał ją właśnie Potiejew. Oznajmiła, że o jej działalności agenturalnej wiedział wąski krąg osób, w tym Potiejew, który był wicedyrektorem jednego z zarządów SWR.
Urodziwa agentka relacjonowała, że pierwsze miesiące jej działalności wywiadowczej w Stanach Zjednoczonych były spokojne. Wszelako od kwietnia 2010 roku zaczęła mieć problemy z łącznością. Później zgłosił się do niej człowiek, który znał hasło kontaktowe. Nabrała podejrzeń, że może to być prowokacja. W tym samym czasie zorientowała się, że jest śledzona. Wkrótce została aresztowana.
Anna Kuszczenko urodziła się w Wołgogradzie (dawny Stalingrad). Jest córką oficera KGB. Chodziła do prywatnej szkoły w Anglii; ukończyła ekonomię na uniwersytecie w Moskwie.
Obecne nazwisko, Chapman, pozostało jej po byłym mężu, obywatelu Wielkiej Brytanii. Para pobrała się w 2002 roku, a rozwiodła cztery lata później. Chapman pracowała krótko w Barclays Bank w Londynie, po czym wyjechała do Nowego Jorku, gdzie handlowała nieruchomościami za pośrednictwem internetu. Jej były mąż mówi o niej, że jest bardzo inteligentna (IQ 162) i zawsze bardzo dobrze zorganizowana.
Chapman, nazywana przez media w Rosji "agentką 90-60-90", prowadzi również własny program w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych. W powabnych pozach występowała na zdjęciach w hotelu z widokiem na Kreml.
Skomentuj artykuł