Co najmniej 200 osób zostało rannych, a 42 tys. musiało opuścić swoje domy - informuje Associated Press. Od poniedziałku wojsko, policja i inni ratownicy walczą z błotem i hałdami ziemi i gruzu, aby odnaleźć zaginionych mieszkańców wioski. Wciąż poszukiwanych jest 28 osób.
Władze liczą się z tym, że liczba ofiar śmiertelnych niedzielnej klęski żywiołowej wzrośnie - podaje stacja BBC. Megi, pierwsza w tym roku burza tropikalna na Filipinach, uderzyła w niedzielę przy wietrze o prędkości 65 km/godz., w porywach dochodzącej do 80 km/godz. Burza następnie osłabła i we wtorek po południu skierowała się w stronę Oceanu Spokojnego.
PAP / mł
Skomentuj artykuł