Angela Merkel chce zmiany traktatu UE
Niemiecka kanclerz Angela Merkel uważa, że do traktatu UE należy wprowadzić zmiany, które zaostrzą kontrolę nad dyscypliną finansową państw członkowskich i umożliwią zaskarżenie przed unijny sąd krajów eurolandu łamiących zasady stabilności.
Zdaniem niemieckiej kanclerz notoryczne łamanie zasad dyscypliny finansowej w jednym kraju członkowskim naraża na niebezpieczeństwo pozostałe państwa. - Wspólne uzgodnienia, zapisane w Pakcie Stabilności i Wzrostu chronią nas wszystkich. Jeśli nie są dotrzymywane, europejska instytucja musi mieć prawo ingerencji w budzący wątpliwości budżet narodowy - powiedziała.
Ponadto - dodała - Komisja Europejska albo kraje członkowskie powinny mieć możliwość zaskarżenia przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości państwa, łamiącego reguły Paktu Stabilności i Wzrostu.
- Każdy musi wiedzieć, że narodowe decyzje mogą mieć poważne konsekwencje dla Europy i poza nią - zaznaczyła, wskazując, że niedawna zapowiedź Grecji przeprowadzenia referendum w sprawie programu ratunkowego dotyczyła wszystkich europejskich krajów. - Natychmiast podano tym samym w wątpliwość decyzje szczytu strefy euro z 27 październik - zauważyła Merkel. Po kilku dniach rząd w Atenach wycofał się z planu referendum.
Niemiecka kanclerz zaapelowała też do Włoch o przeprowadzenie programu oszczędności. - Dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde mówi, że problemem Włoch nie jest gospodarcza sytuacja tego kraju, ale brak zaufania. Zaufanie można odzyskać, jeśli Włochy w sposób wiarygodny wdrożą swoje plany oszczędnościowe. Zaufanie jest w obecnej sytuacji rzadką monetą, potrzebujemy go więcej - powiedziała Merkel.
Włochy, ze względu m.in. na swój dług sięgający ok. 120 proc. w relacji do PKB, są krajem eurolandu najbardziej zagrożonym skutkami kryzysu zadłużenia w Grecji. We wtorek premier Włoch Silvio Berlusconi zapowiedział, że ustąpi ze stanowiska po uchwaleniu ustawy o stabilizacji finansów przez parlament.
Skomentuj artykuł