Apel Kijowa o realizację porozumienia z Genewy
Rząd Ukrainy zaapelował do prorosyjskich separatystów, by zaczęli wypełniać umowę z Genewy, złożyli broń i opuścili nielegalnie zajmowane budynki na wschodzie kraju. Zwrócono się też do Rosji, by przestała wspierać separatystów i publicznie potępiła terroryzm.
Oświadczenie w tej sprawie opublikowano w środę na stronie internetowej Rady Ministrów Ukrainy. Rząd premiera Arsenija Jaceniuka zapewnił, że Ukraina realizuje genewskie ustalenia.
"Wzywamy Federację Rosyjską, by wykonała swoją część zobowiązań. Apelujemy o wyprowadzenie wojsk z terytorium ukraińskiego i zwracamy uwagę na to, jak ważne jest publiczne odcięcie się od terroryzmu i separatyzmu" - czytamy w oświadczeniu.
"Zwracamy się do Rosji by odwołała swych stronników, którzy prowadzą niezgodne z prawem działania na terytorium Ukrainy, domagamy się wstrzymania przemocy, uwolnienia zakładników i opuszczenia zajętych budynków. Chcemy wierzyć, że zawarte z Rosją ustalenia warte są papieru, na którym zostały spisane" - podkreślił ukraiński rząd.
W ubiegłym tygodniu w Genewie szefowie dyplomacji Ukrainy, USA, UE i Rosji zgodzili się, że będą dążyć do deeskalacji napięcia we wschodnich regionach Ukrainy i podpisali w tej sprawie wspólne oświadczenie.
Zgodnie z dokumentem separatyści na wschodzie kraju powinni złożyć broń, opuścić zajęte instytucje państwowe oraz oczyścić z barykad ulice i place. Władze ukraińskie zobowiązały się ze swej strony m.in. do przeprowadzenia przejrzystej reformy konstytucyjnej, decentralizacji władzy i wszczęcia szerokiego dialogu ze społeczeństwem, który uwzględniałby postulaty mieszkańców wszystkich regionów kraju.
Rząd w Kijowie podsumował w środę, że od czasu zawarcia porozumienia z Genewy złagodził operację antyterrorystyczną na wschodzie kraju, wniósł do parlamentu projekt ustawy o amnestii dla separatystów, którzy dobrowolnie złożą broń i zainicjował reformę konstytucyjną.
"Podjęliśmy działania, by wyjść z zaistniałej sytuacji. Oczekujemy teraz na konkretne kroki tych, którzy bezprawnie zajmują budynki i przetrzymują zakładników" - głosi oświadczenie.
Skomentuj artykuł