Bagdad: samobójca zamordował 30 osób na weselu
Co najmniej 30 osób zginęło, a 45 zostało rannych na skutek samobójczego ataku terrorystycznego, do którego doszło w czwartek podczas uroczystości weselnych na zachód od Bagdadu - podały irackie służby bezpieczeństwa. Nikt nie przyznał się dotąd do ataku.
Jak podkreślono, liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć ze względu na ciężki stan wielu rannych.
Według wcześniejszego bilansu, który został podany przez policję, w zamachu przeprowadzonym w mieście Amerijat Faludża za pomocą samochodu pułapki zginęło 12 osób, a 35 odniosło obrażenia.
Jak poinformowały lokalne służby bezpieczeństwa, atak mógł być wymierzony w osoby, które przeciwstawiały się dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS).
Do zamachu doszło w czasie, gdy ofensywa sił irackich na opanowany przez IS Mosul weszła w drugi miesiąc. Miasto zostało już praktycznie okrążone, a w środę uczestniczące w operacji jednostki wspieranych przez Iran milicji zdobyły ważne lotnisko wojskowe na zachód od Mosulu.
Szacuje się, że miasta broni 5-6 tys. dżihadystów. Naprzeciw nim stanęły siły koalicji liczące 100 tys. żołnierzy. Mimo to IS nadal jest zdolne do przeprowadzania zamachów na terytorium kraju, a nawet w pobliżu jego stolicy.
Premier Iraku Hajder al-Abadi wielokrotnie deklarował, że zamierza doprowadzić do wyparcia IS z kraju jeszcze w tym roku.
Skomentuj artykuł