Barroso: Nie przewiduję żadnych zmian w KE
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso powiedział w środę w Strasburgu, że nie przewiduje zmian w podziale tek w nowej KE. W czwartek Portugalczyk spotka się z nową kandydatką Bułgarii na unijnego komisarza Kristaliną Georgijewą.
- Jutro spotkam się z nową kandydatką Bułgarii. Nie przewiduję żadnych zmian w KE - powiedział Barroso na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim, pytany, czy po rezygnacji bułgarskiej kandydatki na komisarza ds. pomocy humanitarnej planuje zmiany w rozdzieleniu tek.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek poinformował na tej samej konferencji, że wpłynęły do niego oceny już prawie wszystkich komisji parlamentarnych PE, które przesłuchały desygnowanych komisarzy. - Oczekuję, że jeszcze tego popołudnia otrzymam brakujące trzy oceny, tak by w czwartek konferencja przewodniczących frakcji politycznych mogła dokonać wstępnej oceny przesłuchań - powiedział Buzek.
Jak ustaliła PAP, brakujące listy dotyczą tych komisarzy, do których europosłowie mieli spore zastrzeżenia. Chodzi o Fina, Ollego Rehna (dotychczas ds. rozszerzenia, w nowej KE ma odpowiadać za politykę walutową i gospodarczą), Holenderkę Neelie Kroes (dotychczas konkurencja, w nowej KE - społeczeństwo i technologie cyfrowe), a także Litwina Algirdas Szemeta (podatki, unia celna i walka z defraudacją).
Po wycofaniu się we wtorek desygnowanej przez Bułgarię na komisarza ds. pomocy humanitarnej Rumiany Żelewej rząd w Sofii zgłosił nową kandydatkę Kristalinę Georgijewą, obecnie jedną z wiceprezesów Banku Światowego. Żelewa oskarżana była przez europosłów lewicy, a także Zielonych i część liberałów o brak kompetencji i ukrywanie interesów finansowych i handlowych.
Wielu europosłów apelowało w Strasburgu, by przy okazji zmiany bułgarskiej komisarz Barroso dokonał innych zmian w dystrybucji tek.
- To z pewnością najsłabsza KE, jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Około dziesięciu desygnowanych komisarzy wykazało brak kompetencji lub ambicji - powiedział francuski socjalista Harlem Desir. Zapowiedział, że wszyscy członkowie francuskiej delegacji (14 europosłów) w Partii Europejskich Socjalistów zagłosują przeciwko zatwierdzeniu KE.
- Dobrze by było, gdyby wycofanie Żelewej było okazją dla Barroso, by poprawił kilka błędów i już teraz sam dokonał zmian w rozdziale tek - powiedziała przewodnicząca frakcji Zielonych Rebecca Harms. - Powiedzmy szczerze: większość komisarzy wypadła bardzo, bardzo średnio.
Z kolej Europejska Partia Ludowa (EPL), w odwecie za pochodzącą z jej rodziny politycznej Żelewą, przypomniała we wtorek swe zastrzeżenia do brytyjskiej laburzystki, szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, wytykając jej m.in. fakt, że nie pojechała na Haiti, by oszacować szkody i koordynować unijną pomoc dla spustoszonego trzęsieniem ziemi kraju. Lecz - jak ustaliła PAP - przy udziale europosłów EPL Komisja Spraw Zagranicznych PE już pozytywnie ją oceniła w liście wysłanym do Buzka po przesłuchaniu.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie z przesłuchaniem Georgijewej, zaplanowanym 3 lutego, to zatwierdzenie nowej Komisji Europejskiej może się odbyć 9 lutego podczas sesji w Strasburgu.
Głosowanie w sprawie zatwierdzenia KE będzie tylko jedno i ma dotyczyć całej KE, a nie poszczególnych komisarzy. Pięć lat temu, by nie ryzykować przegranej, Barroso uległ presji europosłów i wycofał poparcie dla oskarżanego o homofobiczne deklaracje włoskiego kandydata na komisarza Rocco Buttiglionego. Włochy przysłały do KE Franco Frattiniego.
Skomentuj artykuł