Białoruś: kary aresztu dla kolejnych niezależnych dziennikarzy
Dwaj dziennikarze Biełsatu Aleś Lubianczuk i Dzianis Hanczarenka zostali w piątek skazani na kary aresztu i grzywny. W areszcie przebywa redaktor naczelny Naszej Niwy Jahor Marcinowicz i co najmniej ośmiu reporterów. Trójka innych wyszła z aresztu w czwartek.
Lubianczuk i Hanczarenka zostali skazani na kary 12 dni aresztu i grzywny (po ok. 1200 zł każdy) za niepodporządkowanie się żądaniom funkcjonariuszy milicji i pracę bez akredytacji.
Reporterzy Biełsatu zostali zatrzymani w czwartek wieczorem przy mińskim areszcie, gdzie oczekiwali na mających wyjść na wolność dwóch fotoreporterów po odsiedzeniu przez nich 11 dni kary.
Uładź Hrydzin i Alaksandr Wasiukowicz zostali wypuszczeni w czwartek. Odbywali karę za rzekomy udział w proteście, który w istocie relacjonowali.
W czwartek, jak podaje Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ), zatrzymano jeszcze jednego dziennikarza, operatora Pawła Patapaua. W areszcie oczekuje on na rozprawę.
W czwartek w Homlu na wolność wyszła po 10 dniach aresztu Maryna Drabyszeuska. Jej również zarzucono udział w nielegalnej akcji masowej, którą relacjonowała.
Według BAŻ obecnie w aresztach przebywa jeszcze siedmiu innych dziennikarzy. Jednym z nich jest Jahor Marcinowicz, redaktor naczelny niezależnego internetowego portalu Nasza Niwa. Ma on status podejrzanego w sprawie karnej o zniesławienie wiceministra spraw wewnętrznych. Ma zostać pociągnięty do odpowiedzialności za publikację słów innej osoby, która twierdziła, że w areszcie bił ją właśnie wiceminister.
BAŻ i białoruskie media niezależne prowadzą akcję solidarności z Marcinowiczem i zachęcają innych do publikowania informacji na temat jego zatrzymania i do wzywania władz do jego natychmiastowego uwolnienia.
Skomentuj artykuł