Cała Ameryka obchodziła 10. rocznicę "9/11"
Dziesiątą rocznicę ataku terrorystów islamskich na USA obchodzono w niedzielę w całym kraju, nie tylko w bezpośrednio zaatakowanych miastach: Nowym Jorku i Waszyngtonie.
We wszystkich stanach, miastach i społecznościach lokalnych, w kościołach, synagogach i świątyniach innych wyznań odprawiono nabożeństwa w intencji ofiar zamachów z 11 września 2001. W nocy z soboty na niedzielę odbyły się czuwania modlitewne przy zapalonych świecach. Wszędzie wywieszono flagi narodowe.
W niedzielę składano wieńce pod pomnikami ofiar. Strażacy i policjanci w całym kraju złożyli hołd swoim kolegom, którzy zginęli w Nowym Jorku, próbując ratować ludzi w płonących wieżach World Trade Center, a potem pod gruzami obu budynków.
Wszystkie stacje telewizyjne bezpośrednio transmitowały obchody w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Shanksville w Pensylwanii, gdzie rozbił się samolot, którego pasażerowie podjęli bohaterską walkę z porywaczami.
Niedzielna prasa pełna jest komentarzy i refleksji z okazji rocznicy wydarzenia, uznanego powszechnie za jedno z najważniejszych i najbardziej tragicznych w historii Ameryki.
W obawie przed zamachem terrorystycznym w czasie obchodów zaostrzono środki bezpieczeństwa, szczególnie w Nowym Jorku i Waszyngtonie.
W stolicy policja patrolowała w niedzielę stacje metra i nie pozwalała turystom zbliżyć się do Białego Domu. Uzbrojone posterunki rozmieszczono także przy Kennedy Center, głównym ośrodku kulturalnym w Waszyngtonie, siedzibie opery, orkiestry symfonicznej i teatrów.
Kilka dni temu władze otrzymały ostrzeżenie od wywiadu, że może dojść do zamachu. Doradca prezydenta Baracka Obamy ds. terroryzmu John Brennan powiedział w niedzielę w telewizji Fox News, że rząd traktuje poważnie te informacje.
Skomentuj artykuł