Chronią zleceniodawcę zabójstwa Politkowskiej

Jerzy Malczyk / PAP / slo

W przededniu procesu Dmitrija Pawluczenkowa, domniemanego współorganizatora zabójstwa dziennikarki Anny Politkowskiej, jej szefowie z "Nowej Gaziety" oświadczyli, że śledztwo nie zostało doprowadzone do końca, gdyż ktoś osłania zleceniodawcę mordu.

- Bardzo dziwnie wygląda sytuacja, w której panu Pawluczenkowowi, który na pewno zna co najmniej pośrednika, a najpewniej także zleceniodawcę, pozwolono nie wskazywać kluczowych uczestników tej zbrodni - oświadczył we wtorek na konferencji prasowej w Moskwie zastępca redaktora naczelnego "Nowej Gaziety" Siergiej Sokołow.

- Rozumiemy, że jeśli na poziomie śledztwa hamowane jest ustalanie zleceniodawcy, to oznacza to, że należy on do grona najbardziej nietykalnych osób w Federacji Rosyjskiej - wtórował mu szef tego opozycyjnego pisma Dmitrij Muratow.

Politkowska, wybitna dziennikarka, obrończyni praw człowieka i autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina, została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego moskiewskiego domu, gdy czekała na windę.

O zorganizowanie morderstwa dziennikarki Komitet Śledczy FR oskarżył pochodzącego z Czeczenii Łom-Alego Gajtukajewa, który w tym celu stworzył grupę przestępczą. W jej skład weszli również pochodzący z Czeczenii bracia Machmudowowie - Rustam, Dżabrail i Ibrahim - a także byli oficerowie milicji Siergiej Chadżikurbanow i Pawluczenkow.

Za bezpośredniego zabójcę Politkowskiej Komitet Śledczy FR uznał Rustama Machmudowa, który został aresztowany w maju 2011 roku w rejonie Aczchoj-Martan na południowy zachód od Groznego, stolicy Czeczenii. Od 1998 roku był on ścigany federalnym listem gończym w związku z innymi przestępstwami.

Według Komitetu Śledczego FR bracia Dżabrail i Ibrahim pomogli mu dotrzeć do dziennikarki, a Chadżikurbanow zapewnił mu wsparcie techniczne. Natomiast podpułkownik Pawluczenkow ze swoimi podwładnymi śledził Politkowską i wskazał miejsce jej zamieszkania.

Po aresztowaniu Gajtukajewa w związku z innym zabójstwem Pawluczenkow przejął kierowanie akcją przeciwko Politkowskiej.

Sprawa Pawluczenkowa, który przyznał się do winy i zgodził się na współpracę ze śledztwem, została wyłączona do oddzielnego postępowania. W środę przed Moskiewskim Sądem Miejskim rozpocznie się jego proces.

Gajtukajew, bracia Machmudowowie i Chadżikurbanow będą sądzeni oddzielnie. Komitet Śledczy FR w październiku zakończył śledztwo przeciwko nim.

Wcześniej z morderstwem dziennikarki "Nowej Gaziety" wiązany był również oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa Paweł Riaguzow. Dżabrail i Ibrahim Machmudowowie oraz Chadżikurbanow i Riaguzow byli już sądzeni za zabicie Politkowskiej. W lutym 2009 roku Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy, kierując się werdyktem ławy przysięgłych, uniewinnił całą czwórkę.

W czerwcu 2009 roku Sąd Najwyższy FR uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. We wrześniu tego samego roku Sąd Najwyższy FR nakazał przeprowadzenie nowego śledztwa w sprawie zabójstwa dziennikarki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chronią zleceniodawcę zabójstwa Politkowskiej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.