Czy będzie możliwa rehabilitacja ofiar Katynia?
Rosja może zrehabilitować polskich oficerów rozstrzelanych przez NKWD wiosną 1940 roku - oświadczył ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksandr Aleksiejew, którego za agencją Interfax przytoczyło w czwartek radio Echo Moskwy.
- Trwa poszukiwanie możliwości rehabilitacji rozstrzelanych polskich oficerów. Jestem przekonany, że zostanie znaleziona formuła, która zadowoli bliskich ofiar i jednocześnie nie będzie sprzeczna z rosyjskim prawem - powiedział Aleksiejew.
Zdaniem ambasadora, problem Katynia trudno określić jako "nierozwiązany". "Co ma się na myśli, gdy mówi się, że problem Katynia jest nierozwiązany? Czy polityczne potępienie tej zbrodni? Rosja uczyniła to niejednokrotnie.
Ostatnim i przekonującym przykładem jest niedawna uchwała Dumy Państwowej, która odbiła się szerokim echem w Polsce. Odtajnianie akt śledztwa? Jest kontynuowane ściśle w zgodzie z rosyjskim prawem. Polsce przekazano już 137 ze 183 tomów" - wyjaśnił Aleksiejew.
Dyplomata dodał, że sprawa Katynia nie powinna hamować rozwoju stosunków między Moskwą i Warszawą. - Oprócz wspomnianych wysiłków równie ważne jest inne zadanie: zostawić sprawę Katynia historykom i prawnikom - tak aby nie komplikować naszych relacji politycznych i nie stwarzać tym, którzy nie są zainteresowani ich rozwojem, pokusy wykorzystania jej w charakterze hamulca - podkreślił Aleksiejew.
Należy poczekać na konkretne decyzje - uznali zgodnie prezes Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak i prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska po deklaracji ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksandra Aleksiejewa.
Komentując oświadczenie ambasadora prezes Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak powiedział PAP, że czeka na konkretne decyzje ze strony Rosji, które pomogą wyjaśnić zbrodnię katyńską. - Nauczyliśmy się, że wszystkie tego rodzaju informacje trzeba przyjmować ze sceptycyzmem i pewną ostrożnością. Niech wreszcie zrobią coś konkretnego, a nie tylko mówią. Polacy na to czekają ponad 70 lat - podkreślił.
Zaznaczył, że mówienie o rehabilitacji polskich oficerów jest nieodpowiednie. - Nasi wojskowi nie byli sądzeni przez żaden sąd, dlatego jak tu mówić o rehabilitacji? Zostali straceni tylko dlatego, że byli Polakami. Złamano wówczas wszystkie prawa międzynarodowe. Niech przyznają się wreszcie do tej zbrodni, a nie podpierają się rehabilitacją - stwierdził Melak.
Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska uznała, że po deklaracji ambasadora należy poczekać na konkrety. - Deklaracje polityczne były już dawno składane. Dlatego nie sądzę, że to jakiś przełom w tej sprawie. Od kilku lat obserwujemy gesty ze strony Rosji, umożliwiające wyjaśnienie zbrodni - oceniła.
- Należy ujawnić wszystkie dokumenty w sprawie zbrodni katyńskiej i wskazać winnych. Trudno jednak mówić o jakimś sądzeniu, ponieważ większość ludzi odpowiedzialnych za ten czyn już nie żyje. Wszystko to pozwoli uciąć jakiekolwiek spekulacje na temat odpowiedzialności - podkreśliła Sariusz-Skąpska.
W połowie grudnia zeszłego roku przekazano Polsce 50 tomów akt rosyjskiego śledztwa Głównej Prokuratury Wojskowej w sprawie zbrodni katyńskiej. W trakcie rosyjskiego śledztwa w sumie zgromadzono 183 tomy akt, z których 116 utajniono wraz z postanowieniem o umorzeniu postępowania. Spośród 116 tomów akt 36 opatrzono gryfem "tajne" lub "ściśle tajne", a 80 - "do użytku służbowego". Wśród utajnionych materiałów jest lista osób uznanych za winne popełnienia przestępstwa zbrodni na polskich oficerach.
Skomentuj artykuł