Decyzja Australii ws. przyjęcia uchodźców i ataku na IS

Decyzja Australii ws. przyjęcia uchodźców i ataku na IS
Premier Australii Tony Abbott (C), Minister Obrony Kevin Andrews (L), Minister Spraw Zagranicznych Julie Bishop (P)podczas konferencji prasowej. Canberra, Australia, 9 września br. (fot. PAP/EPA/LUKAS COCH)
PAP / rj

Australia przyjmie 12 tys. imigrantów z ogarniętej wojną Syrii - zapowiedział w środę premier Tony Abbott. Szef rządu jednocześnie poinformował, że siły powietrzne kraju zaczną bombardować pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w Syrii.

Abbott podkreślił, że jego kraj będzie chciał głównie przyjmować członków prześladowanych mniejszości z tego kraju.

W niedzielę Abbott zapowiadał, że możliwe jest zwiększenie rocznych kwot (ponad 13 tys.) przyjmowania imigrantów. Zapewnił jednak, że ewentualne zmiany nie będą znaczące, czym spowodował falę krytyki. Ogłoszona w środę decyzja ma mieć charakter jednorazowy.

Podkreślił także, że na prośbę władz Stanów Zjednoczonych postanowiono rozszerzyć o Syrię obszar nalotów na pozycje IS. Do tej pory australijskie samoloty bombardowały dżihadystów w Iraku.

- Australia jest przywiązana do globalnych działań przeciwko Daesz (arabski akronim IS), które zagraża stabilności w Iraku i na Bliskim Wschodzie, a także bezpieczeństwu Australijczyków w kraju i poza jego granicami - powiedział szef australijskiego rządu dziennikarzom.

- To nie jest próba budowania na Bliskim Wschodzie w ciągu nocy liberalnej demokracji. Próbowano tego w przeszłości, bez wyraźnych skutków - ocenił Abbott.

Australia zdecydowała się wcześniej stopniowo zwiększać liczbę przyjmowanych uchodźców do 16 250 w latach 2017-2018 i 18 750 w 2019 roku.

Imigranci, w większości afgańscy, pakistańscy, somalijscy i syryjscy, przypływają do Australii głównie z Indonezji na przeładowanych i często będących w złym stanie technicznym łodziach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Decyzja Australii ws. przyjęcia uchodźców i ataku na IS
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.