Francja: Strajki przeciw reformie emerytur
We Francji trwa w czwartek kolejny w tym miesiącu strajk generalny przeciwko rządowej reformie emerytalnej. Mocno zakłócony jest transport kolejowy i lotniczy, w wielu szkołach odwołano zajęcia.
To już druga w tym miesiącu - po strajkach z 7 września - mobilizacja przeciwników reformy emerytalnej, która zakłada podniesienie obecnego minimalnego wieku przejścia na emeryturę z 60 do 62 lat. Do protestu wezwały wszystkie główne związki zawodowe, w tym dwa największe: CGT i CFDT.
Na kolei 24-godzinny strajk rozpoczął się już w środę wieczorem. Kursuje jedynie połowa superszybkich połączeń TGV z Paryżem i około 40 proc. pociągów lokalnych w regionie paryskim. Na innych trasach krajowych ma funkcjonować od 25 do 50 proc. przewidzianych połączeń.
Mniej zakłócony jest ruch pociągów międzynarodowych. Zgodnie z rozkładem kursuje Eurostar łączący Paryż z Londynem, a niewielkie zakłócenia są w połączeniach kolejowych z Brukselą i Amsterdamem. Jeździ co drugi pociąg ekspresowy Thalys z Paryża do Niemiec i Szwajcarii.
Słabiej działa też komunikacja miejska, m.in. w Paryżu, Marsylii i Nicei. W paryskim metrze kursuje w czwartek około 80 proc. składów, jeździ też trzy czwarte autobusów.
Według Naczelnej Dyrekcji Lotnictwa Cywilnego (DGAC) odwołanych jest około 40 proc. lotów z największego paryskiego lotniska Roissy-Charles de Gaulle i połowa rejsów z drugiego stołecznego terminalu Orly.
W czwartek strajkuje także personel licznych branż sektorów publicznego i prywatnego. Z powodu protestu nauczycieli odwołano wiele lekcji lub zamknięto szkoły. Tylko w niektórych gminach merostwa organizują zastępcze zajęcia dla dzieci. W niektórych stacjach publicznego radia zamiast przewidzianych audycji nadawana jest muzyka.
W całym kraju zaplanowano 231 ulicznych manifestacji i wieców. Związkowcy liczą na to, że na ulice wyjdzie więcej ludzi niż 7 września, kiedy - według różnych szacunków - manifestowało w całej Francji przeciwko tejże reformie od 1,1 mln do 2,7 mln osób.
Po tamtych manifestacjach prezydent Nicolas Sarkozy zapowiedział możliwość niewielkich ustępstw wobec protestujących. Podtrzymał jednak główne założenia reformy, w tym podniesienie o dwa lata wieku przejścia na emeryturę z obecnych 60 lat. Także o dwa lata - z 65 do 67 lat - podwyższony ma być wiek, od którego będzie przysługiwała emerytura w pełnej wysokości nawet przy niepełnym okresie składkowym.
Projekt ustawy przewiduje oprócz tego wydłużenie okresu płacenia obowiązkowych składek emerytalnych: z 40,5 roku obecnie do 41 lat w 2012 roku i do 41,5 lat w 2020 roku. W ramach reformy zostaną także ujednolicone stopy płaconych składek emerytalnych w sektorze publicznym i prywatnym.
Reformę przyjęło już 15 września w pierwszym czytaniu Zgromadzenie Narodowe, izba niższa francuskiego parlamentu. Na początku października tekst trafi do Senatu, który może dokonać w nim poprawek. Francuscy związkowcy wyrażają publicznie nadzieję, że pod wpływem tłumnych manifestacji parlament wycofa się z podniesienia wieku emerytalnego.
Skomentuj artykuł