Geithner w defensywie przed komisją Kongresu
Kongresmani z obu partii ostro zaatakowali amerykańskiego ministra finansów Timothy Geithnera, zarzucając mu ratowanie koncernu AIG kosztem podatników i ukrywanie przed opinią szczegółów tej operacji.
AIG (American International Group Inc.), największa na świecie firma ubezpieczeniowa, została uratowana przed bankructwem jesienią 2008 r. kosztem 182 miliardów dolarów z budżetu - z kieszeni podatnika spłacono jej długi wobec banków.
Geithner i ówczesny minister finansów Henry Paulson składali w środę wyjaśnienia w tej sprawie przed Komisją ds. Nadzoru i Reform Rządu Izby Reprezentantów.
Jej członkowie powoływali się na dokumenty wskazujące, że niewiele zrobiono, by negocjować z wierzycielami AIG, a po operacji ratunkowej urzędnicy Fed starali się udaremnić ujawnienie wypłaconych bankom kwot i innych detali.
"Pana przywiązanie do Goldman Sachs przeważa nad poczuciem obowiązku wobec narodu amerykańskiego" - powiedział ministrowi demokratyczny kongresman Stephen Lynch z Massachusetts.
Ripostując, Geithner argumentował, że jeśli Kongres nie chce powtórzenia podobnego kryzysu finansowego, jak na jesieni 2008 r., powinien zaostrzyć regulacje banków, co postuluje administracja.
Republikański kongresman John Mica przypomniał Geithnerowi, że zalegał z podatkami, co niemal nie doprowadziło do utrącenia jego nominacji. Zasugerował, żeby minister podał się do dymisji.
Geithner pełni rolę "piorunochronu" w gabinecie prezydenta Obamy. Tylko 11 procent Amerykanów uważa, że dobrze sprawuje się na swym stanowisku.
Skomentuj artykuł