Grecja: Strajk transportu zakłóca turystykę
Strajk transportowców drogowych już 5. dzień z rzędu poważnie zakłócał w piątek pracę sektora turystycznego w Grecji, ograniczając dostawy paliwa i produktów żywnościowych - zwłaszcza na wyspach.
- Problemy z zaopatrzeniem utrzymują się przede wszystkim na wyspach. Sytuacja jest daleka od normy mimo decyzji rządu o karaniu kierowców - powiedział prezes Greckiego Związku Operatorów Turystycznych Jeorjos Telonis, odnosząc się rozporządzenia, że kierowcom grozi postępowanie karne, jeśli nie wrócą do pracy.
- Kierowcy najwyraźniej nie mają zamiaru wracać do pracy, wykorzystując m.in. powolność procedury administracyjnej - dodał Telonis.
Przewoźnicy sprzeciwiają się projektowi ustawy liberalizującej zasady przyznawania licencji na świadczenie usług. To składowa posunięć oszczędnościowych, na które przystała Grecja, zabiegając o kredyty z UE i Międzynarodowego Funduszy Walutowego (MFW) dla ratowania pogrążonej w kryzysie gospodarki.
Greccy hotelarze i firmy turystyczne twierdzą, że już są odczuwalne następstwa demonstracji i strajków, w tym pracowników portów, kontrolerów lotów, a obecnie - dostawców paliwa.
Według Urzędu Statystycznego w pierwszym kwartale tego roku liczba zagranicznych turystów w Grecji spadła o 5,3 proc.
Socjalistyczny rząd w celu uniknięcia bankructwa kraju pogrążonego w kryzysie zadłużenia publicznego zgodził się na wprowadzenie najbardziej drastycznych środków oszczędnościowych w historii Grecji. Posunięcia te kontestują od wielu miesięcy różne grupy zawodowe Greków.
Skomentuj artykuł