Według policji, drukarka mogła wyprodukować wszystkie części broni potrzebne do jej późniejszego złożenia. Policja skonfiskowała drukarkę, inne materiały i urządzenia komputerowe wykorzystywane do produkcji broni. Przejęto też kilkanaście „wydrukowanych” części pistoletu, magazynki, tłumiki, lufy, iglice, karabinek z celownikiem teleskopowym, a także celownik holograficzny. To pierwszy taki przypadek w historii Hiszpanii.
Niektóre elementy do montażu broni mężczyzna kupował w tzw. darknecie. Teraz policja sprawdza, czy także sprzedawał wyprodukowaną broń. Niektóre jej części przechowywał w swoim gabinecie w domu opieki, gdzie znaleziono także materiały z symboliką nazistowską oraz 30 podręczników do drukowania broni w 3D, książki na temat partyzantki miejskiej, produkcji materiałów wybuchowych i posługiwania się bronią.
W akcji na Teneryfie brała udział specjalna jednostka policji ds. dezaktywacji materiałów wybuchowych (Tedax) oraz psy przeszkolone w wykrywaniu substancji chemicznych używanych przy produkcji bomb.
Według źródeł policyjnych, wytwarzanie broni za pomocą trójwymiarowego druku 3D to jedno z nowych poważnych zagrożeń, na które nie ma jeszcze środków zaradczych. Druk 3D znacznie zwiększa niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania się broni palnej, ułatwia do niej dostęp grupom przestępczym i terrorystycznym - czytamy w nocie policyjnej. W komunikacie przypomniano, że w październiku 2019 roku w Niemczech dokonano ataku terrorystycznego na synagogę, w którym użyto m.in. karabinów wyprodukowanych na drukarce 3D.
Drukowanie 3D lub drukowanie przestrzenne polega na wytwarzaniu fizycznego obiektu poprzez nanoszenie kolejnych warstw materiału. Tzw. druk 3D wymaga trójwymiarowego modelu komputerowego i programu do obróbki modelu.
PAP / mł
Skomentuj artykuł