Hollande apeluje o ostrzejsze sankcje dla Syrii
Prezydent Francji Francois Hollande otwierając w piątek trzecią już konferencję Grupy Przyjaciół Syrii wezwał do nałożenia ostrzejszych sankcji na syryjski reżim Baszara el-Asada. W paryskim spotkaniu bierze udział szef MSZ Radosław Sikorski.
We francuskiej stolicy spotyka się około 100 delegacji z całego świata. W konferencji nie uczestniczy natomiast Rosja, uważana za głównego sojusznika syryjskich władz, nie ma też reprezentacji Chin.
- Stało się jasne, że ten kryzys jest groźbą dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa i trzeba z tego wyciągnąć niezbędne konsekwencje. Baszar Asad musi odejść. Muszą się dokonać przemiany w rządzie. To leży w interesie wszystkich - oświadczył Hollande.
Wymienił też w punktach zobowiązania, jakie powinna na siebie wziąć społeczność międzynarodowa w kontekście konfliktu. Po pierwsze - podkreślał - nie będzie bezkarności dla popełniających zbrodnie w Syrii. - To jest sprawa dla międzynarodowych sądów - zaznaczył.
W drugiej kolejności wymienił "realne i efektywne" wprowadzenie sankcji finansowych i ekonomicznych przeciwko syryjskiemu reżimowi. Po trzecie ważne jest wsparcie demokratycznych przemian przez społeczność międzynarodową.
Po czwarte - mówił francuski prezydent - konieczne jest zorganizowanie potrzebnej pomocy humanitarnej dla zamieszkujących Syrię. Swoją listę zobowiązań zamknął potrzebą zagwarantowania Syryjczykom pomocy w odbudowie ich kraju, "kiedy nadejdzie czas".
Hollande krytykował też przywódców, którzy twierdzą, że pozostawanie obecnego reżimu o władzy zapobiega rozprzestrzenianiu się chaosu. Apelował o wspólna pracę, by przywrócić stabilność w regionie.
Podkreślał, że część uczestników piątkowego spotkania przyjechała na nie prosto z Syrii i już wkrótce powinna mieć możliwość powrotu do swojego kraju. - Chciałbym im powiedzieć w imieniu Francji i jestem pewny, że mówię to też w waszym imieniu, że ich wspieramy w pełnym zakresie - oświadczył.
Prezydent Francji zwracał uwagę, na liczbę ofiar, które pochłonął ten konflikt; przypominał o dziesiątkach torturowanych, a także zaginionych. Jak mówił, Syryjczycy muszą się ukrywać w swoim własnym kraju, bądź jako uchodźcy poza jego granicami.
Podkreślał, że reżim Asada stosuje represje nie chcąc dopuścić do tego, by Syryjczycy żyli w wolnym kraju. Wskazywał, że działania te doprowadzają do wojny domowej. - Musimy powstrzymać ten proces - apelował.
Jak zaznaczył, uczestnicy piątkowej konferencji powinni ustanowić sobie jeden cel: zachęcenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, by tak szybko jak to możliwe, wypełniła swe zobowiązania i wsparła plan rozwiązania kryzysu opracowanego przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana.
Częścią jego planu miał być rozejm zaaprobowany przez władze w Damaszku i opozycję. Miało go nadzorować około 300 obserwatorów ONZ, którzy od maja przebywają w Syrii. Plan, tak samo jak rozejm, pozostał jednak martwą literą z powodu eskalacji przemocy. Z tego też powodu od 15 czerwca misja obserwacyjna ONZ w Syrii zawiesiła swą działalność. 90-dniowy mandat obserwatorów upływa w lipcu.
Hollande jako niesatysfakcjonujące ocenił wyniki spotkania 30 czerwca w Genewie. Grupa działania ds. Syrii uzgodniła wówczas zasady przekazania władzy w tym kraju, w tym powołanie rządu przejściowego z udziałem członków obecnego gabinetu. Spór między Moskwą, zdecydowaną bronić swego jedynego sojusznika na Bliskim Wschodzie, a USA, które podkreślają, że Baszar el-Asad musi ustąpić, nie znalazł rozwiązania.
Zdaniem francuskiego prezydenta wobec braku możliwości porozumienia w innym gronie Grupa Przyjaciół Syrii może odgrywać ważną rolę w rozwiązywaniu konfliktu. - Po pierwsze może jasno pokazywać nasze wsparcie dla Syryjczyków, ale możemy też wprowadzać polityczne rozwiązania, które mogłyby przezwyciężać kryzys - oświadczył. Zaznaczył, że Grupa jest otwarta dla tych, którzy podzielają takie zdanie.
Uczestnicy paryskiego spotkania chcą podkreślić konieczność pilnego powstrzymania narastającej w Syrii przemocy, a także poprzeć zabiegi Kofiego Annana.
Przewodniczący opozycyjnej wobec władz w Damaszku Narodowej Rady Syryjskiej Abdel Basset Sajda w czasie swego wystąpienia w Paryżu zaapelował o utworzenie strefy zakazu lotów nad Syrią i korytarzy humanitarnych dla uchodźców. Tłumaczył, że środki te powinny wypływać z założeń Rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych. - Reżim chyli się ku upadkowi, traci kontrolę nad terytorium - dodał Sajda.
Polska od początku uczestniczy w pracach Grupy Przyjaciół Syrii, m.in. brała udział w spotkaniach szczebla ministerialnego w Tunisie i Stambule. Warszawa realizuje przedsięwzięcia wspierające uchodźców syryjskich w państwach sąsiednich oraz oferuje gotowość dzielenia się z Syryjczykami doświadczeniami z własnych przemian demokratycznych.
Przed południem w Paryżu swoje wystąpienie na forum III Konferencji Przyjaciół Syrii będzie miał szef polskiej dyplomacji.
Skomentuj artykuł