Honduras: ludzie żądają ustąpienia prezydenta
Ok. 25 tys. ludzi przeszło w piątek czasu lokalnego ulicami stolicy Hondurasu Tegucigalpy, domagając się ustąpienia prezydenta Juana Orlando Hernandeza, oskarżanego o korupcję. Protestujący żądają również niezależnego śledztwa w sprawie skandalu korupcyjnego.
Demonstranci, którzy przeszli z ubogiej dzielnicy Tegucigalpy pod pałac prezydencki, wykrzykiwali antyprezydenckie hasła.
Koalicja partii opozycyjnych domaga się niezależnego śledztwa w sprawie wielomilionowego skandalu; szacuje się, że zdefraudowano 200 mln dolarów.
We wtorek prezydent zaproponował rozpoczęcie dialogu z tymi ugrupowaniami, lecz te nalegają na wszczęcie niezależnego śledztwa z udziałem międzynarodowych ekspertów.
Hernandez przyznał, że jego kampania wyborcza w 2013 r. była finansowana przez biznesmenów zamieszanych w defraudację środków z funduszy opieki społecznej. Według ustaleń organów śledczych przestępcy mieli powiązania z wiceprezydentem Ricardo Alvarezem. Hernandez twierdzi, że korzystając z tych pieniędzy o niczym nie wiedział.
Inne śledztwo wykazało korupcję w publicznej służbie zdrowia, gdzie powszechne ma być łapówkarstwo, wydawanie pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem i kupowanie leków nie spełniających wymogów jakościowych.
Skomentuj artykuł