Imam Fethullah Gulen odrzuca oskarżenia Erdogana
Przebywający na emigracji w USA imam Fethullah Gulen, którego turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oskarżył o to, że stoi za próbą zamachu stanu w Turcji, zdecydowanie odrzucił te zarzuty. Erdogan już w przeszłości zarzucał Gulenowi próbę obalenia władz.
"Ucierpiałem od wielu wojskowych zamachów stanu w ciągu minionych 50 lat i uważam, że oskarżanie mnie o związki z tą próbą jest wyjątkowe uwłaczające" - głosi komunikat Gulena.
"Potępiam próbę zamachu stanu w Turcji w najbardziej zdecydowany sposób" - oświadczył.
Według najnowszych danych w próbie puczu w nocy z piątku na sobotę w Turcji zginęło 90 osób, a ponad 1,1 tys. jest rannych. W całym kraju aresztowano 1,5 tys. wojskowych zamieszanych w usiłowanie zamachu stanu.
Mieszkający od 1999 roku w Pensylwanii w USA islamski duchowny Fethullah Gulen w przeszłości był politycznym sojusznikiem Erdogana, ale po skandalu korupcyjnym pod koniec 2013 roku, który dotknął osoby z najbliższego kręgu obecnego prezydenta, stał się jego wrogiem numer jeden. Gulen jest oskarżany przez tureckie władze o zorganizowanie "równoległych struktur" wewnątrz aparatu państwowego i o próby obalenia rządu.
W sobotę Erdogan oświadczył, że puczyści działali właśnie z inspiracji Gulena i zapowiedział ukaranie winnych.
75-letni Gulen kieruje potężną siecią szkół - w Turcji, ale także innych krajach świata - organizacji pozarządowych i przedsiębiorstw funkcjonujących pod wspólną nazwą Hizmet (Służba). Zachował wpływy w mediach, policji i sądownictwie.
W 2014 roku ekspert Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Sam Brannan porównał ruch Hizmet do amerykańskich mormonów. "Mają mentalność misjonarzy i wielki zmysł przedsiębiorczości" - mówił o członkach ruchu Gulena.
Wszyscy oni są zobowiązani do przekazywania na rzecz organizacji pieniędzy lub poświęcania czasu, od studentów przez matki zajmujące się dziećmi po biznesmenów - zwracają uwagę eksperci.
Według nich nauczanie ruchu Fethullaha Gulena to mieszanka sufickiego mistycyzmu z ideą harmonii między ludźmi, przy jednoczesnym promowaniu islamu otwartego na edukację i dialog międzyreligijny, co zapewniło mu miliony zwolenników.
Według tureckiej agencji Anatolia, ok. 1,8 tys. osób, w tym 750 funkcjonariuszy policji i 80 wojskowych, trafiło w Turcji w ciągu dwóch ostatnich lat do aresztów w ramach rozprawy tureckich władz z ruchem Gulena. Ok. 280 jest uwięzionych do tej pory w oczekiwaniu na proces.
Skomentuj artykuł