Inauguracja wystawy światowej Expo w Mediolanie
(fot. EPA/DANIEL DAL ZENNARO)
PAP / kn
“Wyżywienie planety, energia dla życia"- to hasło rozpoczynającej się w piątek w Mediolanie wystawy światowej Expo. Weźmie w niej udział 145 krajów i organizacji międzynarodowych. 54 państwa zbudowały swoje pawilony, a polski będzie jednym z największych.
Na ekspozycję, która otwarta będzie do końca października, sprzedano już ponad 10 milionów biletów. Milion biletów kupili Chińczycy.
W ciągu 184 dni oczekiwanych jest w sumie około 20 milionów ludzi.
Na 110 hektarach w północno-zachodniej części stolicy Lombardii zmieści się cały świat. Zaprezentują się kraje wszystkich kontynentów, a także liczne międzynarodowe organizacje, wśród nich ONZ, Unia Europejska, Wspólnota Karaibska oraz instytucje dobroczynne, takie jak Save the Children, WWF, Caritas.
Z jednej strony Expo to wielka prezentacja najlepszej żywności, specjałów krajów i regionów, ale z drugiej intencją wystawy jest zwrócenie uwagi na problem głodu i niedożywienia na świecie, niesprawiedliwej dystrybucji i marnotrawstwa jedzenia, a także wyzwania dla rolnictwa. Chodzi o to, by połączyć aspekt odpowiedzialności za przyszłość i rozwoju technologii, które umożliwią skuteczną walkę z głodem.
Uwrażliwieniu na tę tematykę ma służyć Karta Mediolańska - podstawowy, przygotowany w 19 językach dokument światowej wystawy, który podpisać będzie mógł każdy zwiedzający.
Mowa w nim jest o tym, że prawo do żywności powinno być podstawowym prawem każdego człowieka, a także o konieczności krzewienia zrównoważonego rolnictwa i produkcji żywności. Przypomina się, że na świecie głoduje 800 milionów ludzi, a dwa miliardy - jest niedożywionych. Jednocześnie co roku marnuje się 1,3 miliarda ton żywności.
16 października Karta zostanie wręczona sekretarzowi generalnemu ONZ Ban Ki Munowi.
Włoscy organizatorzy, a wśród nich także władze mediolańskie podkreślają, że Expo pomoże krajowi wyjść z głębokiego kryzysu. Udany przebieg imprezy może sprawić, że Mediolan będzie w centrum świata - taką nadzieję wyraża dziennik "Corriere della Sera". Mediolańska gazeta przyznaje: tak, jak uzasadnione są wątpliwości co do przydatności Expo i wydanych na ten cel ogromnych pieniędzy, tak samo słuszne jest pokładanie ufności w jego powodzenie.
Lecz komentatorzy nie mają też złudzeń co do społecznej wymowy tego wielkiego pokazu. Ich zdaniem poza wielką autoreklamą poszczególnych państw nie należy oczekiwać, że w ciągu sześciu najbliższych miesięcy uda się dzięki mediolańskiej imprezie wypracować nową, wspólną światową politykę żywnościową.
Prasa zastanawia się, czy wielu zwiedzających po całym dniu degustacji i wszelkich wrażeń, wychodząc z torbami pełnymi gadżetów i prezentów, zapamięta na przykład, że największy głód panuje w Burundi, Erytrei, Timorze Wschodnim i w Sudanie?
Jak zauważa prasa, nie wiadomo nawet, czy ekspozycja się zwróci. Aby tak się stało, trzeba sprzedać co najmniej 20 milionów kar wstępu, czyli dwa razy więcej, niż kupiono do tej pory.
Gotowość zobaczenia wystawy wyraziło, według sondażu federacji hotelarzy, 9 milionów Włochów. Połowa mieszkańców Italii wierzy zaś w sukces tego przedsięwzięcia.
Na powierzchni równej 160 boiskom piłkarskim zbudowano ponad 80 pawilonów. Mają je nie tylko państwa i organizacje, ale także wielkie koncerny.
Największy jest pawilon niemiecki, drugi pod względem wielkości jest chiński.
Imponujący jest pawilon gospodarzy. Włosi zbudowali 5-pietrową futurystyczną konstrukcję, wokół której powstały placyki i zaułki. Wszędzie prezentowane będą znane na całym świecie produkty włoskiej kuchni. Palazzo Italia jako jedyny pozostanie po wystawie i nie będzie rozmontowany.
Prezentacja poszczególnych krajów nie ograniczy się do sektora rolno-spożywczego. Wszyscy pokażą to, co uważają za swoje wizytówki; od kultury po naukę, biznes i modę, turystykę. Deklarują zarazem, że wszędzie połączone zostaną wątki natury, a zatem także ekologii i dzieła człowieka.
W centralnym punkcie terenu Expo powstał polski pawilon, czwarty co do wielkości wśród narodowych wizytówek. Jego organizatorzy ogłosili, że obecność Polski będzie podczas wydarzenia skoncentrowana na prezentacji najnowszych polskich rozwiązań w rolnictwie ekologicznym, przetwórstwie żywności, biotechnologii i ochronie środowiska.
Nasz kraj przedstawia się jako nowoczesny, osiągający sukces gospodarczy, atrakcyjny partner biznesowy; otwarty i przyjazny, stawiający na nowoczesny design, a jednocześnie szanujący tradycję i dumny ze swego rolnictwa, ale i najnowszych technologii.
Wystawiona zostanie szeroka gama polskich produktów, a forma tej prezentacji jest wyjątkowo atrakcyjna - zapewnił w rozmowie z PAP ambasador RP we Włoszech Tomasz Orłowski.
"Przedstawiamy Polskę w sposób, od którego odwykliśmy czy nawet którego wcześniej nie znaliśmy. Pokazujemy Polskę młodą, optymistyczną, patrzącą bez obawy w przyszłość, potrafiącą połączyć naturę z technologią" - powiedział ambasador.
"A wszystko - dodał - dzieje się wokół jabłka i jabłoni. Dlatego powstał tam ogród jabłoni, które będą rosły przez wszystkie miesiące wystawy". Zwiedzający będą zaś częstowani polskimi jabłkami.
"Będzie jabłoń jako symbol natury, ale i raju, doskonałości, witalności. Ale przecież jabłka stały się też ostatnio symbolem tego, co stało się w naszych relacjach z Rosją w związku z embargiem" - podkreślił polski ambasador.
Jako drugi element polskiej wizytówki na Expo wymienił technologię innowacyjną i jej wielkie międzynarodowe sukcesy, wśród nich najszybszy na świecie procesor przemysłowy. To jest jego zdaniem największa niespodzianka i mało znane oblicze naszego kraju.
"Mało kto wie, że polskie procesory występujące pod angielską nazwą są najbardziej popularne i stosowane przez wszystkich wielkich producentów sprzętu komputerowego" - zauważył Tomasz Orłowski.
"Oto nasze przesłanie na Expo; optymizm, wiara w przyszłość, inwencja ludzka, harmonijne, mądre połączenie natury i najnowszych osiągnięć technologicznych w imię dobrego, trwałego rozwoju" - dodał polski ambasador, który na kilka dni przez inauguracją Expo otworzył w Rzymie wystawę poświęconą udziałowi naszego kraju w tym wydarzeniu. Wywołała ona ogromne zainteresowanie.
Obecny w Wiecznym Mieście przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki Wojciech Trusz poinformował zaś PAP, że naszą technologię najwyższej światowej klasy będzie można zobaczyć w pawilonie w październiku.
Dzień Polski na Expo zapowiedziano na 13 września.
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która czuwała nad polską obecnością w Mediolanie, deklaruje, że maksymalnie wykorzysta potencjał eksportowy, jaki daje udział w Expo.
Koszt udziału Polski w tegorocznej wystawie światowej to nieco ponad 60 mln zł, z czego ok. 7 mln zł pochodzi z budżetu, a reszta z funduszy europejskich.
Wystawa nie miała we Włoszech często dobrej prasy. Cieniem na przygotowaniach położyły się prokuratorskie śledztwa, które wykazały, że kalabryjska mafia przeniknęła do robót, a także zarzuty korupcji.
Wystawie w kraju, pod adresem którego padają pogróżki ze strony dżihadystów, towarzyszyć będą nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Wprowadzono je także w związku z zapowiedziami manifestacji przeciwników Expo, wybierających się do stolicy Lombardii z różnych krajów. Nad bezpieczeństwem czuwać będzie około 4 tysięcy dodatkowo wysłanych tam policjantów.
Podstawowa cena jednodniowego biletu to 39 euro. Dostępne są również ulgowe pakiety rodzinne i szkolne.
Wycieczka na mediolańskie Expo jest obecnie największym marzeniem włoskich uczniów. Takie wyprawy organizują szkoły niemal z całego kraju.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł