Irak: Kolejna wielka fala ataków i zamachów

(fot. PAP/EPA/MOHAMMED JALIL)

11 lat temu

Co najmniej 22 osoby zginęły, a ponad 90 zostało rannych w czwartek w zamachach bombowych w Iraku, wymierzonych głównie w szyickich pielgrzymów - podały źródła w służbach medycznych i w siłach bezpieczeństwa. W środę w serii ataków zginęło ponad 40 osób.

Najtragiczniejszy w skutkach był czwartkowy atak w mieście Dudżail, ok. 80 km na północ od Bagdadu, gdzie dwa samochody pułapki jednocześnie eksplodowały w pobliżu grupy pielgrzymów podróżujących pieszo ku szyickiej świątyni w Samarze. Zginęło 11 osób, ponad 60 odniosło obrażenia.

"Usłyszeliśmy eksplozje, (...) widać było palące się samochody i kilka ciał leżących na ziemi. Paliły się również kramy po obu stronach ulicy" - powiedział agencji AP jeden ze świadków zdarzenia.

W Samarze znajduje się jedno ze świętych miejsc szyizmu, meczet z mauzoleum, gdzie spoczywają dwaj szyiccy imamowie. Ataki bombowe na tę świątynię w 2006 roku, za które odpowiedzialnością obarczono sunnicką organizację Islamskie Państwo w Iraku, doprowadziły do wybuchu przemocy między szyickimi i sunnickimi ekstremistami, która pochłonęła życie tysięcy ludzi i doprowadziła kraj na skraj wojny domowej.

Kilka godzin wcześniej w czwartek samochód wyładowany materiałami wybuchowymi uderzył w autokar wiozący afgańskich pielgrzymów do świętego miasta szyitów, Karbali. W wyniku eksplozji cztery osoby straciły życie, a 12 zostało rannych.

W Kasim, położonego 125 km na południe od Bagdadu, samochód pułapka eksplodował w pobliżu przystanku autobusowego, zabijając pięć osób i raniąc 20. Wśród ofiar są szyiccy pielgrzymi zmierzający do Karbali - podali przedstawiciele policji i władz szpitalnych.

W samej stolicy Iraku wybuchła bomba przydrożna, przeznaczona dla patrolu wojskowego. Zginęły dwie przypadkowe osoby w samochodzie, a dwie inne odniosły obrażenia.

W środę co najmniej 42 osoby zginęło, a około 245 zostało rannych w serii zamachów w środkowym i północnym Iraku. Do ataków doszło w Bagdadzie i dwóch miastach na roponośnych obszarach, które chcą kontrolować zarówno władze centralne w Bagdadzie, jak i rząd autonomicznego irackiego Kurdystanu.

Dotychczas nikt się nie przyznał do zamachów, jednak w przeszłości podobne ataki przeprowadzała iracka filia Al-Kaidy, której celem jest zdestabilizowanie sytuacji w Iraku poprzez zaostrzenie napięcia na tle wyznaniowym między sunnitami i szyitami.