Iran odrzuca związek z grupą terrorystyczną
Iran odrzuca jako "absurdalne" i "nieuzasadnione" zarzuty władz w Bahrajnie, jakoby był powiązany z grupą Bahrajńczyków szykujących zamachy w tym kraju - poinformowała w poniedziałek irańska telewizja państwowa.
- Tego rodzaju nieuzasadnione twierdzenia powielają tylko, po bahrajńsku, absurdalny scenariusz wymyślony przez Stany Zjednoczone - oświadczył irański wiceminister spraw zagranicznych Amir Abdolahian, którego zacytowano na stronie internetowej irańskiej telewizji.
"Kontynuowanie nieskutecznej polityki iranofobicznej i wzmaganie presji w sferze bezpieczeństwa nie pozwoli rozwiązać problemów" w Bahrajnie, którego władze powinny raczej "działać na rzecz przywrócenia zaufania, aby zasypać przepaść, jaka powstała" między nimi a ludnością - dodał wiceminister.
Rzecznik sądu w stolicy Bahrajnu Manamie podał w niedzielę, że rozbita w sobotę pięcioosobowa komórka terrorystyczna, która przygotowywała zamachy w Bahrajnie, była powiązana z Iranem.
Oznajmił, że członków organizacji oskarżono o przynależność do "organizacji terrorystycznej" i szpiegostwo na rzecz obcego kraju. Według niego, członkowie komórki terrorystycznej "zostali wysłani do Iranu na szkolenie wojskowe" w oddziałach Strażników Rewolucji, elitarnych jednostkach islamskiego reżimu.
Stosunki między Iranem i Bahrajnem pogorszyły się od zdławienia w marcu przez dynastię rządzącą w Bahrajnie ruchu protestacyjnego wywodzącego się ze środowisk szyickich, stanowiącego większość w obu krajach. Iran ostro potępił te represje, prognozując upadek władz w Bahrajnie. Bahrajn oskarżył zaś Iran o ingerowanie w jego sprawy wewnętrzne poprzez podsycanie protestów.
Skomentuj artykuł