Izraelczycy składają hołd Szimonowi Peresowi
Tłumy Izraelczyków składają w czwartek hołd zmarłemu byłemu prezydentowi Szimonowi Peresowi, którego trumnę wystawiono na dziedzińcu parlamentu w Jerozolimie. Wieńce złożyli prezydent i premier Izraela, Reuwen Riwlin i Benjamin Netanjahu.
Przed przykrytą biało-niebieską flagą trumną zmarłego w środę w wieku 93 lat przywódcy ustawiają się kolejki. Oczekuje się, że hołd złożą tysiące ludzi.
Pogrzeb odbędzie się w piątek. Peres spocznie na cmentarzu narodowym na Wzgórzu Herzla. Jak piszą media, może to być największa taka uroczystość w Izraelu od pogrzebu premiera Icchaka Rabina zastrzelonego w 1995 roku przez prawicowego izraelskiego ekstremistę.
W związku ze śmiercią Peresa wizytę na Ukrainie przerwał prezydent Riwlin, który miał uczestniczyć w obchodach 75. rocznicy tragedii w Babim Jarze w Kijowie, gdzie jesienią 1941 roku Niemcy przeprowadzili masowe egzekucje Żydów. Jego wizyta miała trwać do piątku.
Na piątkowym pogrzebie państwowym w Jerozolimie oczekiwanych jest wielu światowych przywódców: prezydent USA Barack Obama, Francji - Francois Hollande, Niemiec - Joachim Gauck czy Polski - Andrzej Duda. Były prezydent USA Bill Clinton, który pełnił urząd, gdy trwały z udziałem Peresa rozmowy pokojowe z Palestyńczykami w 1993 roku, już w czwartek złożył zmarłemu hołd.
Swój przyjazd zapowiedzieli również m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, król Hiszpanii Filip VI, premier Kanady Justin Trudeau, brytyjski następca tronu książę Karol i szef dyplomacji Boris Johnson. Rosję reprezentować ma przewodnicząca izby wyższej Dumy Państwowej, Rady Federacji, Walentina Matwijenko.
W związku z uroczystościami wylądować ma ponad 60 prywatnych samolotów - informuje Associated Press.
"Zauważalna" jest natomiast nieobecność na pogrzebie arabskich przywódców. Peres był wspominany jako "człowiek pokoju" przez zachodnich przywódców, ale arabscy liderzy w większości zbyli jego śmierć milczeniem - komentuje agencja AP.
Zapowiedziano, że w dniu pogrzebu zapewniono bezpłatny transport publiczny z niektórych części miasta, a także sąsiednich miejscowości, żeby ułatwić chętnym udział w uroczystościach.
Urodzony w II RP Szimon Peres, jeden z najwybitniejszych polityków izraelskich, zmarł w wieku 93 lat w nocy z wtorku na środę w Tel Awiwie, dwa tygodnie po doznaniu udaru mózgu. W latach 2007-2014 był prezydentem Izraela, dwukrotnie pełnił stanowisko premiera, przez wiele lat był ministrem i posłem. Był też jednym z twórców historycznego porozumienia z Oslo z 1993 roku między państwem żydowskim a Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP), które stworzyło podwaliny pod Autonomię Palestyńską. Za swoje wysiłki na rzecz procesu pokojowego został rok później uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.
Skomentuj artykuł