Izraelskie myśliwce zaatakowały cele w Strefie Gazy po ostrzale rakietowym
Izraelskie myśliwce zaatakowały w środę rano cele w Strefie Gazy po wystrzeleniu rakiety przez bojowników z terenów tej palestyńskiej enklawy; pocisk trafił w dom w mieście Beer Szewa na południu Izraela - poinformowała izraelska armia.
W wyniku uderzenia rakiety w jeden z domów w liczącym ponad 200 tysięcy mieszkańców i położonym 40 km od Gazy mieście Beer Szewa trzy osoby odniosły obrażenia i zostały zabrane do szpitala - powiedział radiu izraelskiemu przedstawiciel służb medycznych, cytowany przez agencję Reutera.
Rzecznik izraelskich służb ratowniczych Magen, David Adom, na którego powołuje się Associated Press, poinformował, że kobieta i jej troje dzieci mają objawy szoku.
W odpowiedzi na ten ostrzał izraelskie myśliwce przypuściły atak na trzy lokalizacje w Strefie Gazy - poinformowali mieszkańcy tej enklawy, cytowani przez Reutera. Na razie nie ma informacji o ofiarach.
Środowy atak rakietowy na Izrael jest pierwszym takim atakiem od kilku miesięcy; po raz pierwszy też od lata 2014 roku trafiony został dom mieszkalny - zwraca uwagę AP.
Doszło do niego dzień po tym, jak minister obrony Izraela Awigdor Lieberman powiedział, że nadszedł czas na "mocne uderzenie" w radykalną organizację palestyńską Hamas po kilku tygodniach wzrostu przemocy wzdłuż granicy między Izraelem a Strefą Gazy.
W niedzielę premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że jeśli rządzący Strefą Gazy Hamas nie powstrzyma cotygodniowych protestów Palestyńczyków przy granicy enklawy z Izraelem, państwo żydowskie "powstrzyma (je) w inny sposób i będzie to (...) bardzo bolesne".
Przez ostatnie pół roku Hamas przeprowadzał cotygodniowe protesty na granicy, podczas których wzywano do zniesienia blokady Strefy Gazy przez Izrael i Egipt. Podczas protestów, którym często towarzyszą akty przemocy, zginęło dotychczas ponad 200 Palestyńczyków oraz jeden izraelski żołnierz.
Skomentuj artykuł