Jeden z rannych górników po katastrofie w kopalni w Czechach wypisany ze szpitala. Ciała 9 wciąż nie zostały wydobyte
(fot. 1968 / Shutterstock)
PAP / pch
Jeden z dwóch polskich górników hospitalizowanych po wybuchu w kopalni CSM w Stonawie koło Karwiny, do którego doszło 20 grudnia i w którym zginęło 13 osób, w tym 12 Polaków, wyszedł ze szpitala - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka szpitala w Ostrawie Nadia Chattova.
"Pacjent i jego rodzina prosili, aby podać informację o jego wypisaniu z opóźnieniem" - dodała, zaznaczając, że górnik opuścił szpital już przed tygodniem. Doznał on oparzeń 10 proc. powierzchni ciała i innych spowodowanych wybuchem obrażeń. "Pacjenta zwolniliśmy w ogólnie zadowalającym stanie i tak jak jest to zwykle w takich przypadkach, przyjedzie on za miesiąc do nas na kontrolę" - powiedział ordynator oddziału chirurgii rekonstrukcyjnej Vladimir Petrasz.
Stan drugiego rannego górnika, który doznał ciężkich poparzeń połowy powierzchni ciała, był jeszcze pod koniec ubiegłego roku określany jako krytyczny. Jego rodzina poprosiła jednak szpital, by nie udzielał żadnych bliższych informacji o stanie zdrowia rannego.
W trakcie podjętej zaraz po wybuchu akcji ratunkowej zdołano wywieźć na powierzchnię 10 rannych i ciało jednej z ofiar. W kilka dni później zwłoki trzech innych górników wydobyła ekipa dokonująca wstępnego rozpoznania rejonu katastrofy, ale pozostałych 9 ciał dotąd nie odnaleziono.
Wybuch metanu nastąpił na głębokości 880 metrów. W celu izolowania strefy pożaru odcięto tam szczelnymi zaporami teren o rozmiarach około 500 na 500 metrów.
Rzecznik będącej właścicielką kopalni spółki OKD (Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie) Ivo Czelechovsky powiedział we wtorek agencji CTK, że do tej pory nie ma dowodów, by pożar wygasł, i dlatego nie można przewidywać, kiedy rozpocznie się badanie terenu wypadku.
"Strefa jest zamknięta i na razie nie da się tam wejść. Pobierane są tam próbki, zainstalowanymi sondami mierzy się stężenie gazów. Gdy będzie można tam się dostać, poinformujemy o tym. Może to jednak potrwać szereg tygodni" - oświadczył Czelechovsky.
Wydobycie węgla w tej części kopalni, która nie została objęta katastrofą, wznowiono 27 grudnia.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł