Julia Tymoszenko chce do... więzienia

Serhiy Vlasenko, prawnik Julii Tymoshenko (fot. PAP/EPA/VALENTYN OGYRENKO)
PAP / mh

Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która odbywając karę 7 lat pozbawienia wolności leczy się w szpitalu na kręgosłup, chce, by przeniesiono ją do więzienia. Twierdzi, że w szpitalu zamontowano ukryte kamery na polecenie prezydenta Wiktora Janukowycza.

O zainstalowanie kamer była premier oskarżyła w piątek prezydenta Wiktora Janukowycza. Kilka dni wcześniej w internecie pojawiły się nagrania Tymoszenko m.in. z pokoju zabiegowego w szpitalu w Charkowie, które - jak czytamy w napisach poprzedzających film - miały udowodnić, że symuluje ona chorobę.

"Nagrania wideo z pokoju zabiegowego i innych pomieszczeń (szpitalnych) zostały wykonane przez ukryte kamery, które zamontowano na pańskie osobiste polecenie. To, że jestem pod stałą obserwacją, zostało udowodnione i jest to przestępstwo, za które pan jest odpowiedzialny" - głosi oświadczenie opozycyjnej polityk, odczytane przez jej adwokatów.

Wcześniej ukraińskie służby penitencjarne zaprzeczały, jakoby Tymoszenko znajdowała się w szpitalu pod obserwacją.

Tymoszenko poinformowała, że trzy ukryte kamery zainstalowano w pokoju, w którym spotyka się ze swymi obrońcami, dwie - w kabinie prysznicowej oraz po jednej nad każdą z dwóch toalet, z których korzysta.

"Mam do pana trzy pytania, na które oczekuję publicznej odpowiedzi. Po pierwsze - co pan chce zobaczyć na tych nagraniach (…) spod prysznica, z toalet, celi, pokoju zabiegowego, w którym prowadzone są procedury wymagające zdjęcia ubrania? Co pan robi z tymi filmami? Ogląda je pan sam czy w wesołym towarzystwie przyjaciół?" - czytamy.

"Nie chciałby pan spróbować obserwacji przez ukryte kamery z trwającą całą dobę internetową transmisją własnej żony Ludmiły (Janukowycz) bądź swojej matki, jeśli jeszcze żyje?" - zwróciła się Tymoszenko do Janukowycza.

Opozycjonistka stwierdziła, że w warunkach stałej obserwacji jej dalsze leczenie jest niemożliwe. "Domagam się, by przewieziono mnie do więzienia w takim stanie, w jakim jestem. Będę się leczyła na wolności, gdy nie będzie mnie pan podglądał przez dziurkę od klucza" - podkreśliła była premier.

Julia Tymoszenko, konkurentka prezydenta Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 roku, odbywa karę więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Jako osoba skazana Tymoszenko nie ma prawa startować w zaplanowanych na 28 października wyborach parlamentarnych. Jej partia Batkiwszczyna będzie w nich jednym z głównych przeciwników prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Julia Tymoszenko chce do... więzienia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.