Kadafi oskarża o "spisek" i straszy Al-Kaidą
Libijski przywódca Muammar Kadafi w wywiadzie wyemitowanym w środę rano przez francuską telewizję informacyjną LCI oskarżył państwa zachodnie, a zwłaszcza Francję, o prowadzenie "spisku kolonizacyjnego" przeciwko jego krajowi.
Z kolei na pytanie o ewentualne "środki odwetowe" przeciwko Francji pułkownik opowiedział lakonicznie "zobaczymy", wyrażając jednocześnie pewność, że "kiedy to wszystko się skończy", dojdzie do jego wizyty w Europie.
W wywiadzie dla tureckiej telewizji TRT Kadafi ostrzegł, że jeśli siatka Al-Kaidy opanuje Libię, "to będzie katastrofa, w całym regionie aż do Izraela zapanuje chaos".
Wówczas masowy exodus imigrantów z Afryki Północnej dotknie także Europę - zaznaczył. "Wspólnota międzynarodowa zaczęła już teraz rozumieć, że stoimy na drodze przejęcia przez bin Ladena kontroli nad Libią i Afryką" - ocenił.
Jak pisze agencja dpa, w nadanym również w środę przez państwową libijską telewizję przemówieniu do zwolenników Kadafi nazwał władze powstańcze grupą zdrajców. Według niego USA, Francja i Wielka Brytania sprzysięgły się przeciwko Libii, by przejąć kontrolę nad jej ropą.
W swoim najnowszym przemówieniu Kadafi zwrócił się również do młodych mężczyzn w mieście Syrta. Wezwał ich, by odwrócili się od rebeliantów. Aby przekonać ich do tego, przedstawił członków jednego z plemion zamieszkujących miasto, którzy obiecali mu wierność.
Skomentuj artykuł