Karzaj wyklucza powrót Al-Kaidy do Afganistanu
Ustępujący prezydent Afganistanu Hamid Karzaj wykluczył w wywiadzie dla BBC możliwość powrotu do jego kraju zorganizowanych struktur Al-Kaidy i innych ugrupowań terrorystycznych. Zapewnił, że w Afganistanie nie ma Al-Kaidy.
W opublikowanym w środę wywiadzie Karzaj zaznaczył, że w nie ma możliwości, aby Afganistan musiał borykać się z taką sytuacją, jaka ma obecnie miejsce w Iraku, gdzie sunniccy rebelianci zajęli duże obszary na północy kraju i chcą zaatakować Bagdad. Podkreślił, że na terytorium Afganistanu nie działają struktury Al-Kaidy, ani innych ugrupowań terrorystycznych, które mogłyby doprowadzić do destabilizacji sytuacji wewnętrznej.
Jednocześnie Karzaj zapewnił, że władze w Kabulu prowadzą negocjacje pokojowe z talibami. "Oni codziennie się ze mną kontaktują. (...) Wymieniamy się listami, spotykamy się i po obu stronach jest potrzeba pokoju" - poinformował w rozmowie z BBC.
Ustępujący prezydent Afganistanu skrytykował politykę poprzedniego prezydenta USA George'a W. Busha. W ocenie Karzaja jego "wojna z terroryzmem" była źle prowadzona i uderzała w ludność cywilną Afganistanu. "Sądzę, że wojna z terroryzmem nie była prowadzona uczciwie i autentycznie. (...) Jej konsekwencje odczuwamy w całym regionie" - powiedział. Amerykanie obalili władzę talibów, którzy rządzili Afganistanem do 2001 roku i pozwolili na stworzenie w kraju baz przez Al-Kaidę.
Karzaj ustępuje z urzędu prezydenta, gdyż prawo nie pozwala mu ubiegać się o kolejną kadencję. Druga tura wyborów prezydenckich w Afganistanie odbyła się 14 czerwca. Zmierzyli się w niej dwaj kandydaci: były szef MSZ Abdullah Abdullah i były minister finansów Aszraf Ghani. Wynik głosowania ma być znany dopiero w lipcu.
Skomentuj artykuł