Kopacz o wystąpieniu Tuska jako szefa RE
Premier Ewa Kopacz powiedziała we wtorek, że jej zdaniem Donald Tusk jako nowy szef Rady Europejskiej będzie koncyliacyjny i obiektywny; wysoko oceniła też jego pierwsze przemówienie.
"Jeśli chodzi o wystąpienie nowego szefa Rady Europejskiej, a jeszcze nie tak dawno premiera polskiego rządu, ja je oceniam bardzo wysoko i myślę, że nie jestem odosobniona, jeśli chodzi o tę ocenę" - powiedziała Kopacz w czasie briefingu w Pradze. Tusk 1 grudnia przejął obowiązki szefa Rady Europejskiej.
Według Kopacz, Tusk w nowej roli na pewno wykorzysta "te wszystkie swoje zdolności, które dotąd prezentował w Polsce będąc szefem polskiego rządu".
Premier podkreśliła, że Tusk jest politykiem, "który przede wszystkim ceni sobie konsensus, a więc w sytuacjach spornych będzie dążył do tego, by Unia wypracowywała wspólne stanowisko".
"Jestem pewna, że to mu się uda. Czyli zgoda ponad wszystko i dobre rozwiązania, które będą służyły nie tylko jednemu czy drugiemu krajowi, ale będą służyć wszystkim krajom członkowskim" - mówiła premier. Dodała, że "gwarantuje" też to, że Tusk będzie obiektywnym szefem Rady Europejskiej i będzie jednakowo traktował wszystkie kraje członkowskie.
Odnosząc się do jego wypowiedzi, że w kontekście obecnej sytuacji międzynarodowej warto, by Polska dążyła do szybkiego wejścia do strefy euro, Kopacz przypomniała, że Tusk zaznaczył także, że nie będzie wyznaczał terminu wejścia do niej naszego kraju.
Ona sama - dodała - jest w tej kwestii "bardzo konsekwentna" i uważa, że najpierw Polska musi spełnić wszystkie te warunki, o których wspomniała w swoim expose. Kopacz zapowiedziała wtedy, że Polska przyjmie euro dopiero po wyjściu eurolandu z kryzysu. Wzmocniona strefa euro i stabilna polska gospodarka to dwa kryteria, które w najlepszy sposób określają moment przyjęcia europejskiej waluty - mówiła.
Tusk powiedział w TVP Info, że "ze względu na sytuację na wschodzie powinniśmy dbać, aby cały czas być w takim głównym, twardym korpusie europejskim. Moim zdaniem bycie w strefie euro zwiększyłoby także poczucie bezpieczeństwa" - mówił Tusk.
Premier Kopacz spytano także, czy nadal jest zwolenniczką wprowadzenia w Polsce e-głosowania.
Jak mówiła, obecność Polski w UE sprawia, że nie powinniśmy przywiązywać się wyłącznie do dotychczasowego sposobu głosowania.
"Ale pamiętajmy zawsze, że lepsze może być wrogiem dobrego tylko wtedy, gdy przed czasem nie będziemy potrafili znaleźć takiej formuły, która by była szczególnie bezpieczna, czyli dawała takie gwarancje, że nikt po takiej czy innej formie głosowania nie krzyczałby potem na ulicy, że wybory zostały sfałszowane" - zaznaczyła.
Podkreślała, że wprowadzenie nowej formy głosowania wymagałoby nie tylko "odpowiedniego opisania w ustawie", ale też technicznego i logistycznego zabezpieczenia, by nie było choćby cienia wątpliwości co do rzetelności wyborów.
Informatyczny system, który wspomaga liczenie głosów, zawiódł podczas ostatnich wyborów samorządowych. W tym kontekście pojawiają się propozycje, by rozpocząć prace nad głosowaniem internetowym.
Skomentuj artykuł