Kowalczyk odpadła w kwalifikacjach sprintu
(fot. PAP / EPA / GIAN EHRENZELLER)
PAP / ml
Justyna Kowalczyk odpadła w kwalifikacjach sprintu techniką dowolną w szwajcarskim Lenzerheide, pierwszej konkurencji 10. edycji cyklu Tour de Ski w biegach narciarskich. Polka została sklasyfikowana dopiero na 59. miejscu.
- Nie jest dobrze, nie wygląda to dobrze, wygląda to źle. Jeżeli od dwóch miesięcy zrobiłam tylko kilka treningów łyżwą, to nie miałam z czego pobiec. Dziewczyny są lepsze technicznie, silniejsze, szybsze. Dałam z siebie wszystko. Pobiegłam na miarę, niestety słabych teraz, możliwości - powiedziała Kowalczyk w wywiadzie dla TVP Sport.
W kwalifikacjach zwyciężyła Norweżka Ingvild Flugstad Oestberg, która wyprzedziła o 2,98 s Amerykankę Sophie Caldwell i o 3,01 Szwajcarkę Nadine Faehndrich. Polka straciła do niej 15,92.
Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego wyprzedziła tylko 12 rywalek. Kowalczyk już przed sezonem zapowiadała, że teraz skupiać się będzie przede wszystkim na startach techniką klasyczną. Wciąż dokucza jej bowiem kolano.
- Po dwóch artroskopiach, najpierw szyciu, a potem usuwaniu łękotki, moje kolano jest w takim stanie, że nie powinnam wyczynowo uprawiać sportu - podkreśliła dwukrotna mistrzyni olimpijska.
Kowalczyk nie zamierza się jednak poddawać. W sobotę odbędzie się bieg na 15 km techniką klasyczną. Narciarka z Kasiny Wielkiej liczy na znacznie lepszy rezultat.
- Mam nadzieję, że do dziesiątki uda się przecisnąć - powiedziała.
Wśród mężczyzn eliminacji nie przebrnęli natomiast Maciej Staręga, Jan Antolec oraz Paweł Klisz.
Tour de Ski zakończy się 10 stycznia, tradycyjnym podbiegiem na stok Alpe Cermis w Val di Fiemme.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł