Lotnicy zakończyli misję w państwach bałtyckich
Minister obrony Bogdan Klich powitał w środę w Malborku polskich lotników wracających z kolejnej misji NATO na straży przestrzeni powietrznej państw bałtyckich. Niewykluczone, że w następnej takiej misji za dwa lata wezmą udział polskie F-16.
- W deszczu powitaliśmy około stu żołnierzy, którzy po czterech miesiącach misji PKW Orlik 3 powrócili do macierzystych jednostek - powiedział po uroczystości rzecznik MON Janusz Sejmej. Dodał, że według ministra na kolejną polską misję Air Policing będą gotowe zarówno MiGi-29, które pełniły dyżury do tej pory, jak i F-16. Decyzja zapadnie w terminie bliższym kolejnej rotacji.
Rzecznik PKW Orlik 3 kpt. Tomasz Korytowski podkreślił, że współpraca miała charakter nie tylko wojskowy. Polskich lotników odwiedzała miejscowa młodzież, byli oni zapraszani na święta narodowe, a ich myśliwce uświetniały uroczystości państwowe we wszystkich krajach bałtyckich. Żołnierze wypełniali tez zadania w ramach współpracy cywilno-wojskowej - CIMIC, zakupili też z własnych środków kilka komputerów dla dzieci z domu dziecka w jednej z miejscowości leżących w pobliżu litewskiej bazy, gdzie stacjonowali.
Polscy żołnierze patrolowali niebo nad krajami bałtyckimi już w latach 2006 i 2008. Obecna zmiana była 24. rotacją misji NATO Air Policing. Kraje bałtyckie nie posiadają własnych samolotów, które mogłyby ochraniać ich przestrzeń powietrzną. Po raz pierwszy sojusznicze samoloty - były to belgijskie F-16 - pilnowały bałtyckiej przestrzeni powietrznej w marcu 2004 r.
Skomentuj artykuł