Prezydent Rosji ze swej strony zadeklarował, że jest "usatysfakcjonowany" przebiegiem rozmów.
"Przez trzy dni nawet słowa nie powiedzieliśmy na ten temat" - powiedział cytowany przez agencję TASS Łukaszenka, odpowiadając na pytanie o ustalenia w sprawie tzw. manewru podatkowego.
Chodzi o stopniowe znoszenie przez Rosję ceł eksportowych na ropę naftową i podnoszenie podatków od wydobycia kopalin, co doprowadzi do wzrostu cen surowca dla Białorusi i spadku jej wpływów z eksportu paliw produkowanych z rosyjskiej ropy w białoruskich rafineriach. Mińsk chciałby wypracować z Moskwą mechanizm wyrównawczy, a sprawa ta jest uważana przez ekspertów za jeden z kluczowych problemów we wzajemnych relacjach.
Łukaszenka ocenił jednak w Moskwie, nie jest to obecnie najważniejsza sprawa i "są też inne sprawy, które trzeba rozwiązać". Zadeklarował, że Mińsk jest gotów w kwestii integracji pójść tak daleko, na ile gotowa jest Moskwa.
Na intensyfikację procesów integracyjnych, przewidzianych przez porozumienie o państwie związkowym z 1999 r., nalega w ostatnim czasie Rosja. Białoruscy eksperci odczytują stanowisko rosyjskich władz jako ultimatum: pomoc finansowa i gospodarcza tylko w zamian za dalsze zbliżenie, w tym tworzenie wspólnych instytucji państwowych.
Łukaszenka dodał, że nie omawiali z Putinem kwestii suwerenności. "Po co mielibyśmy poruszać sprawę suwerenności Rosji i Białorusi? To ikona, świętość. Nie ma problemu suwerenności. Są dwa państwa" - oświadczył Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję BiełTA.
Według Łukaszenki jednym z tematów była natomiast przyszłość obu krajów "po zmianie prezydentów". "Mówimy sobie otwarcie, że nie jesteśmy wieczni, kiedyś odejdziemy. A co zostawimy naszym dzieciom? Jak będą one kontynuować naszą politykę? To nie może nas nie niepokoić jako polityków" - powiedział.
Od środy, kiedy Łukaszenka rozpoczął wizytę, prezydenci odbyli kilka rund rozmów w różnych formatach, a także pokazali się razem na nartach w Soczi. Putin zapowiedział, że być może w piątek zagrają jeszcze w hokeja.
Łukaszenka spotkał się również "na herbacie" z Putinem i przebywającymi w Soczi przywódcami Iranu i Turcji.
Od kolejnych już - po dwóch spotkaniach pod koniec grudnia - rozmów Łukaszenki z Putinem eksperci na Białorusi oczekiwali możliwych rozstrzygnięć w spornych kwestiach między państwami.
Skomentuj artykuł