MAK twierdzi, że jest chwalony za obiektywność
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) poinformował, że otrzymał szereg opinii "podkreślających obiektywność, wyczerpujący charakter i wysoki poziom" jego raportu końcowego w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem.
MAK pochwalił się tym na swojej stronie internetowej. Nie podał jednak szczegółów. Nie ujawnił też, kto sformułował te oceny.
MAK podziękował przedstawicielom "głównych agencji światowych zajmujących się bezpieczeństwem w transporcie" za "wszechstronne poparcie, wyrażone tak w czasie badania katastrofy samolotu Tu-154M numer boczny 101 Rzeczypospolitej Polskiej, jak i po opublikowaniu rezultatów badania".
Swój raport końcowy w sprawie katastrofy smoleńskiej MAK ogłosił w minioną środę. Według MAK, winę za katastrofę Tupolewa ponosi strona polska. Do bezpośrednich przyczyn katastrofy MAK zaliczył m.in. zejście maszyny znacznie poniżej minimalnej wysokości odejścia na drugi krąg (100 m) i niezareagowanie na ostrzeżenia systemu TAWS.
MAK uznał też, że obecność dowódcy Sił Powietrznych RP generała Andrzeja Błasika w kabinie pilotów aż do momentu zderzenia samolotu z ziemią wywierała presję psychologiczną na dowódcę samolotu, kapitana Arkadiusza Protasiuka. MAK podał również, że we krwi Błasika stwierdzono 0,6 promila alkoholu.
Skomentuj artykuł