Mario Monti znów chce zostać premierem?
Mario Monti, który w piątek złożył dymisję ze stanowiska premiera Włoch, w czasie Świąt zrobił kolejny krok ku kandydowaniu na szefa rządu w lutowych wyborach. Tak komentowany jest wpis tego polityka zamieszczony na portalu Twitter.
Tuż przed północą w Boże Narodzenie Monti wysłał następującego tweeta: "Razem ocaliliśmy Włochy przed katastrofą. Teraz trzeba odnowić politykę. Narzekanie nie jest potrzebne, trzeba się poświęcić. "Wejdźmy" do polityki".
Zdaniem większości obserwatorów słowa te świadczą jednoznacznie o wyraźnym politycznym zaangażowaniu Montiego, który choć kilka dni wcześniej złożył dymisję z funkcji szefa rządu, to równocześnie przedstawił swój program gospodarczy i nie wykluczył, że zostanie kandydatem na premiera stając na czele popierających go sił.
Komentatorzy kładą nacisk na znaczenie słowa "razem" i sformułowania o wejściu do polityki, które znalazły się na Twitterze. W ich opinii stanowią one zapowiedź bezpośredniego udziału Montiego w kampanii przed wyborami, które odbędą się 24 i 25 lutego, czy nawet stworzenia własnej listy wyborczej. Oficjalna decyzja Montiego ma zostać ogłoszona jeszcze przed końcem roku.
Na razie ma on poparcie tzw. Nowego Centrum czyli nieformalnej koalicji małych ugrupowań, przede wszystkim Unii Centrum oraz Przyszłości i Wolności. Dołączyli do niej debiutujący na scenie politycznej prezes Ferrari, Luca Cordero di Montezemolo, i minister ds. współpracy międzynarodowej i integracji Andrea Riccardi, który jest założycielem katolickiej Wspólnoty św. Idziego.
Niemal już pewne wejście Montiego na scenę polityczną wywołuje duże poruszenie w dwóch największych ugrupowaniach włoskich: prowadzącej w sondażach centrolewicowej Partii Demokratycznej (PD) i centroprawicowym Ludzie Wolności byłego premiera Silvio Berlusconiego.
Przywódca PD i jej kandydat na premiera Pier Luigi Bersani dał do zrozumienia, że podziela częściowo program Montiego, nawołującego do kontynuacji gruntownych reform na rzecz wzrostu gospodarczego i walki z bezrobociem. Bersani, który wielokrotnie mówił o konieczności powrotu polityki i partii do rządzenia krajem po 13 miesiącach pracy gabinetu ekspertów oświadczył w reakcji na tweeta Montiego i jego manifest: "Mam najwyższy szacunek dla Profesora, teraz chcemy zobaczyć, czy będzie ponad wszystkimi partiami, czy raczej wybierze jedną, bo tego nie wyjaśnił".
“W agendzie Montiego nie dostrzegłem nic zaskakującego. Są rzeczy, co do których można się zgodzić, z innymi mniej, o innych można dyskutować" - powiedział przywódca centrolewicy. Następnie dodał: "W naszym programie jest więcej pracy, więcej równości i więcej praw".
Część polityków Partii Demokratycznej bardzo przychylnie patrzy na program Montiego i wyraża gotowość udzielenia mu poparcia. "Umiarkowane centrum i reformiści z Partii Demokratycznej gromadzą się wokół Montiego" - przyznał jeden z nich Giorgio Merlo.
Lud Wolności Berlusconiego, który ponownie chce zostać premierem, atakuje Montiego. Sekretarz generalny tego ugrupowania Angelino Alfano wyraził opinię, że program profesora gwarantuje jedynie wzrost podatków. Ponadto - jak twierdzi Alfano - udział Montiego w kampanii wyborczej byłby szkodliwy dla kraju, gdyż wykorzystywałby on stanowisko p.o. premiera do prowadzenia walki politycznej. W szeregach Ludu Wolności pojawiły się postulaty, by Monti natychmiast przestał kierować rządem.
Ale także w tej partii doszło do podziałów wokół ewentualnej kandydatury Montiego. Popiera go grupa tych polityków centroprawicy, którzy nie zgadzają się z decyzją Berlusconiego o ponownym wzięciu udziału w wyborczym wyścigu.
Skomentuj artykuł