Motoryzacyjne tournée Baracka Obamy
Chrysler w Detroit, GM w Hamtramck, Ford w Chicago - Barack Obama wizytuje fabryki samochodowe, gdzie przekonuje, że ratowanie amerykańskiego przemysłu samochodowego, było "niezbędnym posunięciem".
W piątek Barack Obama przemawiał w fabryce Chyslera w Detroit, w której po uruchomieniu dodatkowej produkcji Jeepa Grand Cherokee pracę znalazło ponad 1100 osób.
- Fakt, że jesteśmy w tej wspaniałej fabryce jest tylko potwierdzeniem, jak słuszną decyzję podjęliśmy - mówił prezydent USA. Dodał także, że dzięki pomocy rządu federalnego dla amerykańskiego przemysłu samochodowego udało się uratować ponad milion miejsc pracy, a widoczna poprawa w przemyśle jest istotnym symptomem wychodzenia całej gospodarki z recesji.
Od 2008 roku branża samochodowe w USA otrzymała wsparcie w wysokości ponad 85 miliardów dolarów. - Niektórzy mówili, że będzie to najgorsza inwestycja, jaką kiedykolwiek poczyniono i przekonywali, że nie powinniśmy się tym zajmować i pozwolić na upadek tych miejsc pracy - powiedział Obama.
Na kilka dni przed wizytą Obamy w Detroit Biały Dom opublikował dane, z których wynika, że od początku tego roku w przemyśle samochodowym utworzono 55 tys. miejsc pracy - najwięcej od 1999 roku. Z przewidywań rządowych analityków wynika, że w fabrykach General Motors i Chryslera do końca 2010 roku zatrudnienie znajdzie jeszcze 11 tys. osób.
Obama w piątek odwiedził również fabrykę GM w Hamtramck na przedmieściach Detroit, gdzie ma wkrótce ruszyć produkcja modelu Chevrolet Volt z napędem elektrycznym. Natomiast w przyszłym tygodniu odwiedzi zakłady Forda w Chicago, gdzie trwa produkcja Taurusa, a wkrótce rozpocznie się montaż najnowszych modeli terenowego Explorera.
Skomentuj artykuł