NATO i UE gotowe udzielić pomocy Libii
NATO jest gotowe współpracować z Libijczykami i Narodową Radą Libijską - oświadczył szef Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Dodał, że nowe władze Libii muszą być demokratyczne i zapewnił, że NATO będzie dalej chroniło ludność cywilną. Także UE deklaruje pomoc.
- Jesteśmy świadkami ostatnich chwil reżimu Kadafiego. Apeluję do Kadafiego by niezwłocznie ustąpił w celu uniknięcia dalszego rozlewu krwi - ogłosiła w poniedziałek szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton, podkreślając, że "UE będzie kontynuowała wsparcie oraz pozostanie silnym i oddanym partnerem Libijczyków".
Również szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek wyraził zadowolenie z ostatnich wydarzeń w Libii. - To jest rewolucja Libijczyków i nikt nie może jej im odebrać. Libijczycy mogą w końcu swobodnie zdecydować o swojej przyszłości - ocenił w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek. - Walka przeciwko reżimowi może skończyć się dzisiaj, ale walka o demokracje dopiero się zaczyna - dodał.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP w poniedziałek UE mogłaby wesprzeć wysiłki nowych władz libijskich w odbudowie kraju, m.in. wysyłając ekspertów ds. reformy sektora bezpieczeństwa lub budowania instytucji demokratycznych.
Wcześniejsze scenariusze przewidywały również możliwość powołania misji wojskowej, której celem byłaby pomoc siłom powstańczym w stabilizacji Libii, do momentu przybycia do Libii żołnierzy ONZ. Nie wiadomo jednak, czy siły powstańcze będą potrzebowały takiego wsparcia. Jak zapewnili PAP unijni dyplomaci, ONZ nie ma w tej chwili planów rozmieszczenia w Libii błękitnych hełmów, a dowódcy powstania w Libii zapewniają, że są w stanie utrzymać spokój w kraju po odejściu Kadafiego.
W niedługim czasie do Trypolisu ma się udać misja UE.
- Libijczycy wiele wycierpieli przez lata rządów Kadafiego. Teraz mają szanse na nowy początek (..) Nadszedł czas, by stworzyć nową Libię: państwo oparte na wolności, a nie na strachu, demokracji a nie dyktaturze, na woli wielu a nie na zachciankach nielicznych - napisał Rasmussen w oświadczeniu opublikowanym już w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Zaznaczył, że NATO "jest gotowe" do współpracy z Libijczykami oraz z Narodową Radą Libijską, która kieruje politycznie powstaniem przeciwko reżimowi Kadafiego. Przywódcy powstania "muszą zapewnić, że transformacja obejdzie się bez tarć (...), kraj pozostanie zjednoczony, i że przyszłość będzie oparta na pojednaniu i poszanowaniu praw człowieka" - dodał sekretarz generalny NATO.
Jak zapewnił NATO będzie kontynuowało obserwację jednostek wojskowych oraz kluczowych obiektów i tak jak obecnie, "podejmie działania zgodne z mandatem ONZ w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia ludności cywilnej". Zgodnie z mandatem przyznanym NATO w marcu, siły Sojuszu są odpowiedzialne za ochronę ludności cywilnej w Libii i maja prawo użyć do tego "wszystkich możliwych środków". NATO prowadzi od marca operację Zjednoczony Obrońca.
Jak podała w poniedziałek agencja dpa powołując się na źródła natowskie, Sojusz będzie kontynuował patrole przestrzeni powietrznej nad Libią do momentu poddania się sił Kadafiego.
W niedzielę oddziały powstańców dotarły do Trypolisu. UE zaapelowała do rebeliantów, którzy od prawie sześciu miesięcy próbują obalić Kadafiego, by działali w odpowiedzialny sposób i chronili cywilów.
Skomentuj artykuł