Niemiecki komisarz zaprzecza, by był antysemitą
Desygnowany na komisarza UE ds. energii Niemiec Guenther Oettinger zaprzeczył w czwartek podczas przesłuchań w Parlamencie Europejskim (PE) wysuwanym pod swoim adresem podejrzeniom o antysemityzm. Zapewnił też, że pozostanie odporny na wpływy niemieckich grup energetycznych, choć przyznał, że ma z nimi bliskie kontakty.
56-letni Oettinger, chadecki premier Badenii-Wirtembergii od 2005 roku oraz przewodniczący CDU w tym landzie, został zapytany przez jedną z eurodeputowanych o przynależność do organizacji "znanej z deklaracji antysemickich".
– Mój poprzednik (na stanowisku premiera Badenii-Wirtembergii) był członkiem fundacji i ja to członkostwo po nim odziedziczyłem. Odmówiłem jednak uczestnictwa w spotkaniach tej fundacji – odpowiedział Oettinger.
Zapewnił, że ma "intensywne i pełne zaufania stosunki ze wspólnotą żydowską".
Jak pisze AFP Oettinger już w 2007 roku wywołał polemikę kontrowersyjnym przemówieniem na pogrzebie byłego nazisty, jednego z wcześniejszych premierów Badenii-Wirtembergii Hansa Filbingera, który został zmuszony do dymisji w 1978 roku, gdy ujawniono, że w czasie II wojny światowej był sędzią w marynarce wojennej.
Oettinger powiedział, że Filbinger nie był narodowym socjalistą, tylko przeciwnikiem reżimu nazistowskiego, który podobnie jak miliony innych ludzi nie mógł wyzwolić się z okowów dyktatury. Polityk został oskarżony przez opozycję oraz media o relatywizację historii. Także kanclerz Niemiec Angela Merkel upomniała go publicznie. Kilka dni po kontrowersyjnym przemówieniu Oettinger zdystansował się od swych własnych słów i przeprosił za nieporozumienie.
– Nie mam akcji E.ON, RWE ani innych grup energetycznych, ale mam bliskie kontakty z tymi przedsiębiorstwami – powiedział Oettinger.
Skomentuj artykuł