Obama krytykuje Izrael i ostrzega przed recesją
Prezydent Barack Obama udzielił pierwszego wywiadu konserwatywnej telewizji Fox News po okresie bojkotu tej stacji przez Biały Dom, który zarzucał jej stronniczość w opozycji do prezydenta.
Przebywający z wizytą w Azji Obama odpowiedział na wiele pytań dotyczących problemów międzynarodowych i krajowych. Fox nada całość w środę wieczorem (czasu lokalnego), ale agencje informacyjne otrzymały stenogram rozmowy wcześniej.
Obama skrytykował m.in. Izrael za plany budowy osiedli w dzielnicy Gulio w Jerozolimie, zbudowanej poza granicami wytyczonymi po wojnie sześciodniowej z 1967 roku, a więc na palestyńskich ziemiach okupowanych.
– Budowa dodatkowych osiedli nie przyczynia się do bezpieczeństwa Izraela – powiedział prezydent i dodał, że może to mieć "niebezpieczne" konsekwencje.
– Myślę, że to utrudnia im (tzn. Izraelowi) zawarcie pokoju z sąsiadami i wprawia Palestyńczyków w rozgoryczenie tak, że może to być w końcu bardzo niebezpieczne – oświadczył.
Od czasu prezydentury George'a Busha (1989-1993), który przejściowo zablokował Izraelowi gwarancje kredytowe, żaden rząd USA nie próbował zastosować sankcji wobec tego kraju w odpowiedzi na budowę osiedli.
Prezydent użył stosowanego przez ekonomistów określenia "double-dip recession", czyli recesji z podwójnym tąpnięciem PKB. Obecnie gospodarka amerykańska wydobywa się z recesji – wzrost w III kwartale był dodatni – ale ekonomiści ostrzegają, że grozi ponowny spadek.
Prezydent od końca sierpnia waha się, czy wysłać do Afganistanu dodatkowe wojska w liczbie 40 tysięcy, jak się tego domaga dowódca sił USA i NATO w tym kraju, generał Stanley McChrystal.
W wywiadzie dla telewizji NBC Obama skomentował kontrowersyjną decyzję wytoczenia procesu przed zwykłym sądem cywilnym w Nowym Jorku pięciu terrorystom z Al-Kaidy, z architektem ataku na USA 11 września 2001 roku Chalidem Szejkiem Muhamedem na czele.
Prezydent wyraził przekonanie, że Muhamed zostanie uznany za winnego i skazany. Jak powiedział, doświadczeni w sprawach terroryzmu prokuratorzy zapewnili go, że "skażą tego człowieka na podstawie dowodów, którymi dysponują".
Muhamed przyznał się w śledztwie do przygotowania zamachu, ale dopiero po torturach polegających na tzw. waterboardingu, czyli symulacji topienia przez wlewanie do ust wody po przywiązaniu przesłuchiwanego do deski głową w dół.
Oczekuje się, że adwokaci terrorysty będą podważali wartość tych zeznań jako wymuszonych torturami, które są nielegalne.
Muhamed i inni najgroźniejsi terroryści mieli być dotychczas sądzeni przed specjalnym trybunałem wojskowym w bazie amerykańskiej Guantanamo na Kubie, gdzie mieści się więzienie dla podejrzanych o terroryzm.
Obama potwierdził w wywiadzie dla Fox News, że zamierza zamknąć to więzienie.
Skomentuj artykuł