Policja przeszukała już dom Bieriezowskiego

Policja przeszukała już dom Bieriezowskiego
Borys Bieriezowski (fot. PAP/EPA/SERGEY CHIRIKOV)
PAP / mh

Brytyjska policja oświadczyła w niedzielę, że nie ma dowodów na to, iż "osoby trzecie" mają związek ze śmiercią skonfliktowanego z Kremlem rosyjskiego biznesmena Borysa Bieriezowskiego, którego w sobotę znaleziono martwego w domu w Ascot pod Londynem.

"Błędem byłoby spekulowanie na temat powodów śmierci przed przeprowadzeniem sekcji zwłok. Na tym etapie nie mamy żadnych dowodów, które sugerowałyby udział osób trzecich" - powiedział jeden ze śledczych policji regionu Dolina Tamizy, Kevin Brown. 
Wcześniej eksperci policyjni od materiałów biologicznych, chemicznych i radioaktywnych poinformowali, że nie znaleźli nic podejrzanego podczas przeszukania domu w Ascot.
"Eksperci nie znaleźli nic podejrzanego w rezydencji i prowadzimy teraz normalne śledztwo" - przekazała policja regionu Dolina Tamizy, która wszczęła obecnie dochodzenie mające na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci 67-letniego Bieriezowskiego. Wcześniej ogłosiła, że traktuje jego zgon jako niewyjaśniony.
Tygodnik "Sunday Telegraph" cytuje mieszkającego w USA rosyjskiego historyka Jurija Felsztyńskiego, który przyjaźnił się z Bieriezowskim od 1998 roku. Felsztyński nie wierzy, że Bieriezowski odebrał sobie życie i nic mu nie wiadomo, by miał być chory.
Felsztyński wraz z byłym funkcjonariuszem KGB i FSB Aleksandrem Litwinienką napisał sfinansowaną przez Bieriezowskiego książkę "Wysadzić Rosję" sugerującą, że rosyjskie służby specjalne stoją za zamachami na budynki mieszkalne w Moskwie i innych miastach, o dokonanie których oskarżono bojowników czeczeńskich po to, by Moskwa miała pretekst do drugiej inwazji na Czeczenię.
"Bieriezowski był groźnym wrogiem bardzo potężnego prezydenta bardzo potężnego państwa z bardzo potężnym aparatem bezpieczeństwa" - zaznaczył Felsztyński mając na myśli Władimira Putina i Rosję. Aleksandr Litwinienko, który podobnie jak Bieriezowski był skonfliktowany z Kremlem, został zamordowany w Londynie. Władze brytyjskie podejrzewają o ten mord Rosjan.
Inni znajomi Bieriezowskiego mówią, że pamiętają go, jako człowieka pełnego życia i nowych pomysłów, który nie poddawał się przeciwnościom losu.
Bieriezowski przyjechał do Wielkiej Brytanii w 2000 roku po tym, jak popadł w konflikt z nowym przywódcą Rosji Putinem. W 2003 roku uzyskał w Wielkiej Brytanii azyl polityczny. Władze rosyjskie wydały za nim list gończy, oskarżając go m.in. o malwersacje finansowe w okresie tzw. prywatyzacji nomenklaturowej w Rosji w latach 90.
Z tego okresu pochodzi fortuna Bieriezowskiego, swego czasu oceniana na 1,3 mld dolarów. Pod koniec życia biznesmen był w długach i po serii przegranych procesów sądowych miał cierpieć na depresję. W Wielkiej Brytanii ostro krytykował politykę Putina i wspierał finansowo opozycję przeciw niemu.
Biznesmen uszedł z życiem z kilku zamachów, w jednym z nich zginął jego szofer.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Policja przeszukała już dom Bieriezowskiego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.