Polski ambasador interweniuje ws. embarga
Ambasador Polski w Moskwie Wojciech Zajączkowski interweniuje ws. utrzymywania przez ten kraj embarga na import warzyw z Polski; mamy nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona - powiedział w środę wieczorem PAP rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
Główny lekarz sanitarny Rosji Giennadijem Oniszczenko oświadczył we wtorek, że do Rosji mogą trafiać warzywa jedynie z Belgii i Holandii. Polska znalazła się w grupie państw - obok Litwy, Hiszpanii, Danii i Czech - które nadal nie mogą eksportować do tego kraju swoich warzyw. - Nie mamy zaufania do Polski - ma złą "historię kredytową", dużo zajmowała się reeksportem - oznajmił Oniszczenko.
- Zadaliśmy stronie rosyjskiej pytania w tej kwestii i oczekujemy na wyjaśnienia. Wiemy, że podobne działania podejmuje również przedstawicielstwo UE w Rosji - powiedział PAP Bosacki.
Radio RMF FM podało, że polski ambasador w Moskwie dostał polecenie wyjaśnienia, dlaczego Rosjanie nie wpuszczają polskich warzyw.
RMF cytuje dyrektora departamentu wschodniego w MSZ Artura Michalskiego: - Nie mają żadnych powodów, żeby bać się polskich warzyw i żeby ich nie wpuszczać.
Minister rolnictwa Marek Sawicki mówił wcześniej w środę PAP, że jeżeli Komisja Europejska nie porozumie się w sprawie wznowienia eksportu naszych warzyw do Rosji, Polska będzie chciała bezpośrednio rozmawiać z Moskwą.
Moskwa wprowadziła embargo na import warzyw 2 czerwca. Polityczne porozumienie o zniesieniu embarga strony osiągnęły podczas szczytu UE-Rosja w Niżnym Nowogrodzie (10 czerwca), jednak z powodu braku systemu certyfikatów Rosja zwlekała z wdrożeniem w życie tej decyzji. Państwa, które nadal chcą handlować z Rosją, muszą przygotować certyfikat potwierdzający, że monitorują swą produkcję rolną.
Skomentuj artykuł