Prezydent Czech nie będzie świętować w Rosji
Czeski prezydent Milosz Zeman nie pojawi się 9 maja na defiladzie wojskowej w Moskwie z okazji 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej - poinformował w piątek na konferencji prasowej w Pradze prezydencki rzecznik Jirzi Ovczaczek.
Według niego w czasie defilady Zeman spotka się w stolicy Rosji z premierem Słowacji Robertem Fico i uczci pamięć ofiar wojny złożeniem wieńca w ramach uroczystej ceremonii.
Jak zaznaczył Ovczaczek, jest to suwerenna i niezawisła decyzja prezydenta, nie mająca związku z krytyką jego podróży do Moskwy. Przeciwko ewentualnej obecności Zemana na defiladzie protestowała część czeskiej opozycji i koalicji rządzącej.
Spotkanie z Fico zostało uzgodnione w trakcie czwartkowej rozmowy telefonicznej Zemana ze słowackim premierem - powiedział Ovczaczek czeskiej agencji CTK.
Poinformował również, że w ramach obchodów 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej Zeman przyjedzie 7 maja na zaproszenie Bronisława Komorowskiego na Westerplatte, gdzie w uroczystościach weźmie także udział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. "Prezydent republiki swym uczestnictwem w tych obchodach, podobnie jak wcześniej w Normandii, wyrazi swój hołd dla bojowników strony zwycięskiej w drugiej wojnie światowej bez względu na ich narodowość" - zaznaczył rzecznik.
8 maja, w dniu czeskiego święta narodowego, Zeman będzie obecny na uroczystościach przy wojskowym pomniku na wzgórzu Vitkov w Pradze, a następnie mianuje na Zamku Praskim nowych generałów i wieczorem odleci do Moskwy. Tamtejsze spotkanie z Fico ma być według Ovczaczka dowodem doskonałych stosunków między obu państwami i symbolicznym ukazaniem tego, że Czechów i Słowaków wyzwoliła w 1945 roku Armia Czerwona.
Wyjazd Zemana do Moskwy krytykowano między innymi dlatego, że mógłby być na defiladzie jedną z niewielu osobistości z państw zachodnich i występować tam w towarzystwie dyktatora Korei Północnej Kim Dzong Una. Większość zachodnich przywódców zamierza zbojkotować defiladę z powodu zaanektowania przez Rosję Krymu i jej poparcia dla separatystów na wschodzie Ukrainy.
Kwestia ta podzieliła także czeską koalicję rządową - zastrzeżeń do podróży Zemana do Moskwy nie mieli tylko kierowani przez premiera Bohuslava Sobotkę socjaldemokraci, krytykowali ją natomiast ludowcy (chadecy), a swe zastrzeżenia zgłaszała także część ministrów z centrowego ruchu ANO.
W środę rząd odłożył zatwierdzenie wizyty prezydenta w stolicy Rosji do przyszłego tygodnia, kiedy to socjaldemokratyczny minister spraw zagranicznych Lubomir Zaoralek przedstawi aktualne informacje na temat jej programu.
Skomentuj artykuł