Prezydent Donald Trump złożył hołd policjantom poległym na służbie
Prezydent USA Donald Trump złożył we wtorek hołd 199 funkcjonariuszom lokalnych, stanowych i federalnych organów ścigania, którzy w ubiegłym roku stracili życie podczas pełnienia służby.
Uroczystości Dnia Pamięci Poległych Policjantów (Peace Officers Memorial Day) w tym roku zostały zorganizowane po raz 37. Występując na stopniach Kapitolu, Trump wezwał, by położyć kres "antypolicyjnemu" uprzedzeniu w społeczeństwie amerykańskim. "Polityką mojej administracji jest ochranianie tych, którzy ochraniają nas" - zapewnił.
Wprowadzenie kary śmierci
Trump wskazał, że ataki na funkcjonariuszy organów ścigania i egzekwowania prawa w ubiegłym roku miały miejsce przeciętnie co 10 minut, i opowiedział się za wprowadzeniem kary śmierci dla winnych zamordowania pełniącego służbę policjanta oraz za przekazaniem przez resort obrony lokalnym i stanowym wydziałom policji nadwyżki sprzętu militarnego.
Po raz kolejny Trump skrytykował "miasta azylowe" (ang. sanctuary cities), jak są nazywane miasta, których władze odmawiają egzekwowania federalnego prawa imigracyjnego i nie wydają urzędowi imigracyjnemu ICE (Immigration and Customs Enforcement) osób nielegalnie przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych, nawet jeśli osoby takie przebywają w miejskich aresztach w oczekiwaniu na rozprawę sądową.
Prezydent po raz kolejny zaapelował o zakończenie praktyki "łapania i zwalniania" (ang. catch and release) - zatrzymywania i wypuszczania na wolność z powodu braku miejsc w aresztach imigracyjnych - osób przyłapanych na próbie nielegalnego przekroczenia granicy.
Merkel: więzi Europy z USA są nadwerężone w związku z umową z Iranem >>
Trump zwrócił uwagę, że ostatnio przywódcy złożonego głównie z imigrantów z Ameryki Środkowej gangu przestępczego MS-13 "wezwali do dokonywania zamachów na życie nowojorskich policjantów, aby +znowu odzyskać ulice+". "Oni są w błędzie. To my odbierzemy ulice. Tysiącami pozbywamy się ich z naszego kraju. Każdego tygodnia ustanawiamy nowy rekord" - zapewnił. "My także mamy program +łapania i zwalniania+. Nazywa się on +złapać i zwolnić ich do tego kraju, z którego przybyli+" - powiedział. Prawicowi komentatorzy podkreślają, że o ile poprzednik Trumpa w Białym Domu - Demokrata Barack Obama - dużo uwagi poświęcał złożonemu głównie z Afroamerykanów krytycznie nastawionemu do policji ruchowi Black Lives Matter (życie czarnoskórych ma znaczenie), obecny prezydent o wiele większą wagę przywiązuje do "niebieskiego życia" (ang. blues lives), bo taki - niebieski i granatowy - kolor mają mundury funkcjonariuszy organów ścigania.
Trump, który z poparcia dla amerykańskich stróżów prawa uczynił jedno z naczelnych haseł swojej polityki wewnętrznej, już drugi rok z rzędu od objęcia prezydentury wystąpił podczas dorocznych uroczystości Dnia Pamięci Poległych Policjantów. Doroczne święto honorujące poległych stróżów prawa zostało ustanowione na podstawie ustawy Kongresu w roku 1962. W roku 1994 z inicjatywy ówczesnego prezydenta Billa Clintona znowelizowano ustawę, wprowadzając zapis o opuszczaniu flagi Stanów Zjednoczonych do połowy masztu 15 maja, w Dzień Pamięci Poległych Policjantów.
Skomentuj artykuł