Prezydent elekt z zagranicznymi gośćmi o współpracy i bezpieczeństwie
Współpraca gospodarcza oraz kwestie bezpieczeństwa zdominowały wtorkowe rozmowy prezydenta elekta Andrzeja Dudy z emirem Dubaju szejkiem Mohammedem bin Raszidem al-Maktumemi i z premierem Kanady Stephenem Harperem - poinformował poseł PiS Krzysztof Szczerski.
Spotkania odbyły się w udostępnionym przez MSZ pałacyku przy ul. Foksal - do czasu zaprzysiężenia prezydenta elekta będą się tu mieściły biura Andrzeja Dudy. O godz. 11 prezydent elekt rozmawiał z emirem Dubaju, po godz. 12 spotkał się z premierem Kanady.
- To były dobre rozmowy, bardzo konkretne, znacznie wykraczające poza kurtuazję dyplomatyczną wynikającą z gratulacji związanych z wyborem Andrzeja Dudy na prezydenta RP - powiedział dziennikarzom po spotkaniach Szczerski.
Jak mówił, miały one dwa silne akcenty: współpracę gospodarczą i rozwój Polski oraz bezpieczeństwo.
Szczerski powiedział, że do realizacji zapowiedzi z kampanii wyborczej - projektu reindustrializacji, nowego skoku technologicznego, innowacyjnej gospodarki - Polska potrzebuje partnerów zagranicznych jak Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kanada. Dodał, że rozmowy dotyczyły "bardzo konkretnych projektów inwestycyjnych".
Odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa, Szczerski ocenił, że ZEA są bardzo ważnym elementem stabilizacji w swoim regionie.
Powiedział, że Duda rozmawiał z Harperem m.in. nt. przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie. - Projektu "Newport Plus", czyli pójścia o krok dalej w decyzjach bezpieczeństwa natowskiego w Polsce - dodał Szczerski. Zwrócił też uwagę, że premier Kanady przyjechał do Polski bezpośrednio ze szczytu G7.
Jak poinformowano w komunikacie przesłanym PAP, podczas spotkania Duda i Harper "zgodzili się, że należy zrobić wszystko, by przywrócić pokój na Ukrainie przy zachowaniu jej integralności terytorialnej. Rozmówcy potwierdzili wagę jednolitego stanowiska państw Zachodu w kontekście sankcji wobec Rosji" - napisano.
Szczerski przewiduje, że "silna obecność" Andrzeja Dudy na arenie międzynarodowej rozpocznie się we wrześniu. - Różne warianty aktywności przedstawimy prezydentowi Dudzie już po zaprzysiężeniu (które odbędzie się 6 sierpnia). Pamiętajmy, że sierpień w polityce międzynarodowej jest rozumiany jako raczej miesiąc wakacji. Większość parlamentów, rządów, polityków europejskich i światowych wtedy udaje się na odpoczynek - powiedział Szczerski.
Poseł PiS uważa, że także pierwsza zagraniczna wizyta prezydenta Dudy odbędzie się dopiero we wrześniu. Jak mówił, decyzję w sprawie miejsca wizyty Duda podejmie po zaprzysiężeniu.
- Mamy de facto trzy warianty na stole: albo wizyta atlantycka, globalna, albo wizyta stołeczno-europejska, do stolic ważniejszych państw europejskich, albo regionalna - powiedział Szczerski. Przypomniał, że we wrześniu w Nowym Jorku odbywa się posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Zaznaczył, że z uwagi na kontynuację władzy obowiązuje "kalendarz odziedziczony po prezydencie Komorowskim". - Jesień będzie bardzo intensywna, jeśli chodzi o relacje międzynarodowe prezydenta Dudy - dodał.
Szczerski powiedział, że w "tymczasowej kancelarii" prezydenta elekta jest "stażystą, wolontariuszem". Dodał, że jeśli po zaprzysiężeniu prezydent Duda zdecyduje się go zatrudnić, prawdopodobnie będzie odpowiadał za politykę zagraniczną.
Duda we wtorek przyjął także zaproszonego do Polski przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców prof. Davida Whitebreada z Uniwersytetu Cambridge. Spotkał się też z Polonią kanadyjską.
Wiceprezydent i premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich, emir Dubaju szejk Mohammed bin Raszid al-Maktum do Warszawy przybył w niedzielę wieczorem. W poniedziałek w obecności prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz wiceprezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich podpisano umowy o współpracy między Polską a ZEA dot. innowacji, przedsiębiorczości, rolnictwa, szkolnictwa wyższego i turystyki.
Z kolei premier Kanady Stephen Harper spotkał się z premier Ewą Kopacz oraz prezydentem Bronisławem Komorowskim.
W czwartek prezydent elekt ma się spotkać z amerykańskim politykiem partii Republikanów Jebem Bushem. Jeb Bush, którego ojciec George H. W. Bush i brat George W. Bush byli prezydentami Stanów Zjednoczonych, 15 czerwca ma ogłosić start w wyścigu o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich w USA w 2016 roku. Bush oprócz Polski odwiedzi też Niemcy i Estonię.
Skomentuj artykuł