Jak powiedział Roque, prezydent wydał armii rozkaz zawieszenia operacji ofensywnych w okresie od 24 grudnia do 2 stycznia. Dodał, że Duterte oczekuje od rebeliantów i ich przywódców "podobnego gestu dobrej woli".
Brak jest dotychczas reakcji rebeliantów na posunięcie prezydenta. Przywódcy i negocjatorzy rebeliantów przebywają od końca lat 80. ub. wieku na emigracji w Holandii.
W ub. roku Duterte po objęciu urzędu prezydenta wznowił rokowania pokojowe. Jednak dwa tygodnie temu zerwał je wobec nasilających się ataków rebeliantów.
Rebelianci z Nowej Armii Ludowej (NPA) podległej Komunistycznej Partii Filipin (CPP), których liczbę ocenia się obecnie na ok. 3 tys., prowadzą od prawie 50 lat walkę partyzancką, która kosztowała życie ponad 40 tys. osób i zahamowała wzrost gospodarczy w wielu rejonach Filipin.
Skomentuj artykuł