Prezydent Nigerii obrzucony kamieniami
(fot. Commonwealth Secretariat / Foter / CC BY-NC-ND)
PAP / kn
Konwój prezydenta Nigerii Goodlucka Jonathana został w czwartek obrzucony kamieniami przez młodych ludzi rozwścieczonych brakiem postępów w walce z islamistyczną partyzantką Boko Haram, która od kilku lat terroryzuje północny wschód kraju.
Do incydentu doszło w Yola, stolicy stanu Adamawa na wschodzie kraju. Wściekłość tłumu wywołał widok żołnierzy pilnujących billboardów i plakatów Jonathana, który jeździ po kraju w ramach kampanii przed rozpisanymi na 14 lutego wyborami prezydenckimi.
Protestujący krzyczeli, że zamiast tego wojskowi powinni zwalczać islamistycznych bojowników. "Powinni pojechać do Sambisy i walczyć z Boko Haram, a nie z niewinnymi cywilami" - powiedział jeden z nich, zrywając plakat prezydenta. Las Sambisa to bastion Boko Haram, w którym dżihadyści przetrzymują ponad 270 dziewcząt, w większości chrześcijanek, uprowadzonych w kwietniu ze szkoły w stanie Borno. Kilkudziesięciu uczennicom udało się uciec, ale los 219 pozostaje nieznany.
Rzucone kamienie wybiły szyby samochodów jadących w prezydenckim konwoju. Aby rozproszyć tłum, policja użyła gazu łzawiącego i batogów.
W Yola przebywają dziesiątki tysięcy Nigeryjczyków, których zmusiła do porzucenia domów partyzancka wojna prowadzona od 2009 r. przez Boko Haram.
Z uwagi na zbrojny konflikt nie jest jasne, czy w lutowych wyborach szefa państwa będzie mogło głosować ponad milion wewnętrznych uchodźców w kraju oraz kilkaset tysięcy Nigeryjczyków, którzy schronienie przed dżihadystami znaleźli w sąsiednich państwach: Kamerunie, Czadzie czy Nigrze. Nie wiadomo też, ilu mieszkańców pozostało w ponad 100 wioskach i miastach na kontrolowanym przez islamistów północnym wschodzie kraju.
Zagrażająca Nigerii i regionowi islamistyczna rebelia będzie tematem szczytu państw Unii Afrykańskiej, które w tym tygodniu mają rozważyć utworzenie międzynarodowych sił do walki z ekstremistami.
BBC poinformowała, powołując się na źródła we władzach Nigru, że armia czadyjska wypędziła Boko Haram z miejscowości Malumfatori po nigeryjskiej stronie jeziora Czad. Nie wiadomo, czy operacja ta została uzgodniona z władzami w Abudży.
Boko Haram od 2009 r. prowadzi partyzancką walkę zbrojną o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W wyniku islamistycznej rebelii w najludniejszym kraju Afryki zginęło już wiele tysięcy osób (tylko w 2014 r. - ok. 10 tys.).
Bojownicy kontrolują znaczne terytorium, obejmujące obszary w stanach Borno, Adamawa i Yobe. W grudniu przejęli bazę wojskową w Badze nad jeziorem Czad. W minionym roku zaczęli przekraczać granicę nigeryjsko-kameruńską i atakować miejscowości położone na północy kraju; 18 stycznia z kilku miejscowości w tym regionie dżihadyści porwali 80 osób, w tym wiele dzieci i kobiet, i zabili trzy osoby.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł